10 milionów za sparing, czyli Messi i Ronaldo w końcu się zmierzą
Od czasu przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej niemal codziennie pojawiają się nowe doniesienia o Cristiano Ronaldo, ale żadne z boiska. Zawodnik nie może wciąż wystąpić w oficjalnym meczu Al Nassr. Wreszcie, w tym tygodniu dojdzie do debiutu w "saudyjskim futbolu". Nie można powiedzieć, że w lidze czy pucharze, ponieważ będzie to tylko mecz towarzyski.
19 stycznia, na zaproszenie saudyjskich władz, zmierzą się ze sobą Paris Saint-Germain oraz łączona kadra dwóch klubów z Rijadu: Al Nassr i Al Hilal. Tak niecodzienne zestawienie ma jeden prosty cel: doprowadzić do rywalizacji Messiego i Ronaldo. Żeby drużyna gospodarzy miała szansę w starciu z gwiazdami pokroju Neymara i Mbappe, siły łączą dwie największe kluby ze stolicy Arabii Saudyjskiej.
Po saudyjskiej stronie zobaczymy zatem gwiazdy reprezentacji Arabii Saudyjskiej, Cristiano Ronaldo, a do tego Brazylijczyków Taliskę i Luiza Gustavo czy Malijczyka Moussę Maregę. Efekt? Podobno ponad dwa miliony chętnych na bilety i najdroższe miejsca osiągające astronomiczne ceny.
Teoretycznie aż do poniedziałku nie było pewne, czy Cristiano Ronaldo znajdzie się w 22-osobowej kadrze na ten mecz. Nie oszukujmy się jednak, nie po to dzień wcześniej otrzymał opaskę kapitańską nowej drużyny od jednego z głównych funkcjonariuszy państwowych, by nie zmieścić się w jej składzie. Jest jednym z 11 zawodników Al Nassr, którzy wystąpią przeciwko PSG.
Warunki, na jakich doprowadzono do nietypowego sparingu, miały pozostać tajemnicą. Jednak L’Equipe informuje, że za rozegranie jednego meczu PSG ma otrzymać ok. 10 milionów euro (47 mln zł). Nic więc dziwnego, że paryżanie – mający problemy z finansowym fair play – skusili się i zabukowali termin na wyjazd do Rijadu. Data jest nieco problematyczna, ponieważ przypada po dwóch przegranych w lidze od początku roku, gdy PSG przydałoby się trochę spokoju. Na szczęście Ligue 1 w najbliższy weekend nie gra, zastępuje ją krajowy puchar.