26. kolejka PHL. Cracovia zatrzymana w karnych, strzelanina w Jastrzębiu
Na tyskim Stadionie Zimowym GKS nie zamierzał poddać się walczącej o jak najwyższe lokaty Comarch Cracovii. Po trzech tercjach było 2:2, dogrywka nie dała odpowiedzi. Dopiero w karnych tyszanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie z Pasami.
We wrześniu w 8. kolejce tyszanie przegrali na własnym lodowisku z Cracovią 0:4. Pod koniec października w 17. kolejce na lodowisku w Krakowie gospodarze wygrali 4:3, lepiej wykonując rzuty karne. We wtorek Ślązacy zrewanżowali się i odnieśli już ósme zwycięstwo z rzędu.
Zatrzymanie Cracovii wykorzystali zawodnicy z Oświęcimia. Re-Plast Unia Oświęcim wygrał kolejny mecz, pokonując na własnym lodowisku Marmę Ciarko STS Sanok 4:0. Dublet zaliczył Fin Erik Ahopelto. Goście ponieśli porażkę, ale pokazali się z dobrej strony, bo zagrali w mocno osłabionym składzie ze względu na choroby i kontuzje.
Porażka Cracovii w karnych pozwoliła również mistrzom Polski na nadrobienie straty. W katowickiej Satelicie miejscowi pewnie pokonali Zagłębie Sosnowiec, 5:1. Kolejne dwa trafienia w tym sezonie zaliczył Bartosz Fraszko. GKS tym samym zrównał się punktowo z Cracovią w tabeli.
Najbardziej imponujący wynik przypadł w udziale zawodnikom z Jastrzębia-Zdroju. JKH urządził sobie strzelaninę i zaaplikował aż osiem bramek w starciu z KH Energa (8:1). Dublety zaliczyli Raivo Freidenfelds i Mark Kaleinikovas.