Anze Lanisek najlepszy w kwalifikacjach. Kubacki i Żyła w czołowej "10"
Kwalifikacje rozpoczęły się z 11. belki. Wiatr wiał z tyłu skoczni i zawody były rozgrywane w sprawiedliwych warunkach.
Bardzo dobry skok oddał Simon Ammann, który zajmował 30. miejsce na liście startowej. Szwajcar oddał próbę na 99.5 metra i objął prowadzenie. Sporo stracił jednak na notach za lądowanie, ponieważ nie należało ono do najładniejszych, ale zajął wysoką 13. pozycję.
Dobre skoki oddali Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Pierwszy skoczył 95 metrów, a drugi lądował pół metra dalej. Ostatecznie Olek zajął 23. miejsce, a Paweł był 15.
Świetnie spisał się też Kamil Stoch. Polak skoczył 99.5 metra, miał problemy przy lądowaniu, ale mimo to wskoczył na pierwsze miejsce. Pozostał na tej pozycji aż do skoków ostatniej dziesiątki, ostatecznie zajmując 11. pozycję. Tuż przed Kamilem swoją próbę oddał Ziga Jelar, który był ostatnio w dobrej formie. Słoweńcowi odjechała narta i łapał się za kolano, co zaniepokoiło kibiców.
Przed ostatnią dziesiątką jury zdecydowało się obniżyć belkę o jeden stopień. Odbiło się z niej czterech skoczków i najlepiej poradził sobie Timi Zajc. Słoweniec skoczył 99 metrów i zajmował pozycję lidera.
Po skoku Ryoyu Kobayashiego na 101. metr. belka ponownie powędrowała w dół. Japończyk miał jednak dużo słabszy wiatr w plecy i nie wskoczył na pierwsze miejsce. Dobry skok oddał Piotr Żyła. Polak uzyskał 95.5 metra i to pozwoliło mu zająć 9. miejsce.
Świetne skoki oddali Stefan Kraft i Anze Lanisek. Austriak skoczył 97.5 metra, pół metra dalej lądował Słoweniec, ale miał mocniejszy wiatr w plecy i wyprzedził Krafta o 4.2 pkt.
Zmagający się wczoraj z bólem pleców Dawid Kubacki uzyskał 95 metrów, miał mocny wiatr w plecy i dało mu to 8. lokatę. Dwa miejsca wyżej zmagania ukończył Halvor Egner Granerud. Norweg skoczył pół metra dalej od Polaka i dostał wyższe noty.
Jutrzejsze zmagania o tytuł mistrza świata na skoczni normalnej rozpoczną się o godzinie 17. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna.