Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Barcelona pokonała skromnie Gironę i powiększyła przewagę w LaLiga

Joachim Lamch
Barcelona pokonała skromnie Gironę i powiększyła przewagę w LaLiga
Barcelona pokonała skromnie Gironę i powiększyła przewagę w LaLigaOpta by Stats Perform/AFP
W 19. kolejce LaLiga Duma Katalonii wybrała się na stadion innej drużyny z tego regionu, czyli Girony. Beniaminek postawił Barcelonie trudne warunki, ale ostatecznie uległ jej 0:1. Dzięki temu zwycięstwu goście powiększyli przewagę nad drugim w tabeli Realem Madryt.

Pierwszą groźną akcję w tym spotkaniu przeprowadzili gracze Girony. Doskonałe prostopadłe podanie w pole karne otrzymał Yan Couto, jednak został powstrzymany przez obrońcę. Piłkarz upadł przy tym na murawę, ale sędzia nie zauważył w tej sytuacji przewinienia.

Od początku meczu można było zauważyć, że gospodarze nie przestraszyli się bardziej utytułowanego rywala. Grali odważnie, ustawiali się wysoko, a przy tym nie zapominali o odpowiedniej organizacji w obronie. Jednak po pierwszych minutach wycofali się na własną połowę, czekając na ruchy rywala.

W ekipie Barcelony ataki znów napędzał Ousmane Dembele. Francuz potwierdzał, że obecnie znajduje się w bardzo dobrej formie.

W kolejnej fazie meczu to goście zyskali znaczną przewagę. Wystarczy wspomnieć, że w 20. minucie statystyka posiadania piłki wynosiła 80-20% na korzyść Blaugrany.

Heat mapa Pedriego
Heat mapa PedriegoOpta by Stats Perform/AFP

Niestety występ pomocnika w tym meczu szybko dobiegł końca. W 26. minucie po jednym ze starć Dembele doznał kontuzji. Początkowo wydawało się, że uraz nie jest groźny, ale po chwili zawodnik sam poprosił o zmianę. Na boisku zastąpił go Pedri.

Kluczowa asysta Alby i nerwy w końcówce

Od tego momentu oczy kibiców zwrócone były przede wszystkim w kierunku Ansu Fatiego. Młody Hiszpan rozgrywa z kolei dość kiepską rundę. Do pierwszej dogodnej okazji strzeleckiej doszedł dopiero w 30. minucie spotkania, lecz jego uderzenie było niecelne. W dodatku tuż przed przerwą napastnik otrzymał żółtą kartkę za niebezpieczny atak na Paulo Gazzanigę. Argentyński bramkarz mógł poważnie ucierpieć po tym starciu, ale na szczęście nic się nie stało. Ta sytuacja pokazała jednak, że Fati jest ostatnio dość sfrustrowany na boisku, zdając sobie sprawę ze swojej słabej dyspozycji. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później za nadmierne komentowanie decyzji arbitra identyczną karę otrzymał Pedri.

Drugą połowę Girona znów zaczęła odważnie, rozgrywając piłkę od własnego pole karnego. Było to dość ryzykowne, bowiem rywale często byli blisko odbioru futbolówki. 

Udało im się to w 61. minucie. Po jednym z takich zagrań piłkę na lewej stronie otrzymał wprowadzony po przerwie Jordi Alba. Obrońca posłał niskie dośrodkowanie w pole karne. Wydawało się, że golkiper zdoła je sięgnąć, lecz futbolówka jedynie otarła się jego dłoń i trafiła wprost pod nogi Pedriego. Pomocnik nie miał żadnego problemu, aby umieścić ją w siatce i strzelić swojego 15. gola w setnym występie w barwach Barcelony.

W dalszej części spotkania szanse na zdobycie bramki miały obie drużyny. W 87. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Ivan Martin, ale fatalnie spudłował, mając naprzeciwko jedynie bramkarza. W ostatnich sekundach meczu zrobiło się nerwowo, a po jednej z akcji za głośne protesty sędzia ukarał czerwoną kartką szkoleniowca Girony, Michela. Trener długo nie mógł się uspokoić, ale ostatecznie zszedł do szatni. 

Statystyki meczu Girona - FC Barcelona
Statystyki meczu Girona - FC BarcelonaOpta by Stats Perform/AFP

Chwilę później arbiter zagwizdał po raz ostatni. Trzy, jakże cenne punkty w kontekście mistrzostwa, ze stadionu Montilivi wywożą podopieczni Xaviego i tym samym umacniają się na czele tabeli LaLiga.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen