Bereszyński o swojej sytuacji: Nie jest to coś łatwego, ale zdawałem sobie z tego sprawę
Bereszyński w zimowym oknie transferowym został wypożyczony z Sampdorii do Napoli, co znacznie zmieniło jego pozycję w klubowej hierarchii. Wcześniej był kapitanem Sampdorii, a teraz przyszedł do zespołu, by pełnić rolę rezerwowego prawego obrońcy dla Giovanniego di Lorenzo.
"To jest dla mnie nowa sytuacja, bo w zasadzie przez ostatnie dziesięć lat zawsze byłem podstawowym zawodnikiem. Zdaję sobie sprawę, że trafiłem do obecnie najlepszego klubu we Włoszech. Brakowało prawego obrońcy, który ma być tą opcją zapasową i zawsze ma być gotowy" - powiedział Bereszyński.
W barwach nowego zespołu Polak zagrał jedynie w Pucharze Włoch, gdzie rozegrał 120 minut przeciwko Cremonese w spotkaniu, które Napoli przegrało po rzutach karnych. W Serie A nie podniósł się jeszcze z ławki rezerwowych.
"Ja sobie zdawałem z tego sprawę. Nie jest to coś łatwego, bo to coś nowego, ale same treningi z tymi zawodnikami to już jest duże wyzwanie. Staram się z tego jak najwięcej czerpać. Wiadomo, że brakuje tych meczów, bo każdy chciałby występować, ale ja narzucam sobie presję, czuję się gotowy i wiem, że w każdej chwili ten występ może nastąpić, więc nie pozostaje nic innego, jak ciężko trenować" - powiedział nowy piłkarz Napoli.
Już w przyszłym miesiącu zgrupowanie reprezentacji Polski, w trakcie którego Polska zmierzy się z Czechami i Albanią. Za Bereszyńskim świetne występy w trakcie ostatniego mundialu. Polski obrońca jest pewny, że otrzyma powołanie od nowego selekcjonera, Fernando Santosa, mimo że nie rozegrał ostatnio zbyt wiele spotkań.