Bezbłędny na strzelnicy Benedikt Doll najlepszy na 20 km w Oestersund
Doll jako jedyny w stawce nie spudłował żadnego z 20 strzałów. Drugiego w klasyfikacji Giacomela, który miał jedną pomyłkę i do jego czasu dodano karną minutę, wyprzedził o 1.09,1. Jedną niecelną próbę miał też trzeci Christiansen, który stracił do triumfatora 1.11,5.
Biathlonista z Titisee-Neustadt odniósł czwarte zwycięstwo w karierze, a pierwsze od 22 stycznia ubiegłego roku. Dał jednocześnie Niemcom pierwszy indywidualny sukces w tym sezonie, a dopełnieniem dobrego startu reprezentantów tego kraju były czwarta i piata lokata Philippa Nawratha i Romana Reesa.
Najlepiej z Polaków spisał się Andrzej Nędza-Kubiniec, który po trzech karnych minutach ze stratą 7.47,2 do zwycięzcy uplasował się na 64. pozycji. Tomasz Jakieła był 76. – pięć niecelnych strzałów i strata 10.05,4, 82. miejsce wśród 91 startujących zajął Wojciech Skorusa – sześć pudeł i 11.08,3 straty.
W środę okazało się, że zdobywcą Kryształowej Kuli – już po raz czwarty – będzie Johannes Thingnes Boe. O tego końcowym triumfie przesądziło wycofanie się z czwartkowej rywalizacji wicelidera cyklu, jego rodaka Sturli Holma Laegreida. Norwegów, podobnie jak kilku innych zawodników ze światowej czołówki, ze startu w Szwecji wykluczyło zakażenie COVID-19.
W klasyfikacji generalnej PŚ młodszy z braci Boe zgromadził 1319 punktów i o 399 wyprzedza Laegreida. Wobec absencji obu biathlonistów taka przewaga wystarczyła jednak do zapewnienia sobie Kryształowej Kuli. Wcześniej Johannes Thingnes Boe triumfował w klasyfikacji generalnej PŚ w 2019, 2020 i 2021 roku.
Trzeci Christiansen ma 742 pkt, a najlepszy z Polaków – Grzegorz Guzik – z dorobkiem 20 pkt jest 71.
Zawody w Oestersund, które potrwają do niedzieli, to przedostatnia runda PŚ w obecnym sezonie. Po niej planowane są jeszcze tylko zmagania w Oslo-Holmenkollen w dniach 16-19 marca.