Bezzębne Lwy z San Mames, Athletic remisuje z Osasuną
Obie drużyny liczą na występy w europejskich pucharach, dlatego poniedziałkowy mecz mógł zbliżyć jedną z nich do miejsca premiowanego grą w przynajmniej w Lidze Konferencji. Początek spotkania zdecydowanie należał do podopiecznych Ernesto Valverde. Aktywnością w drużynie gospodarzy wykazywali się głównie bracia Williams. Jednak w przypadku dynamicznych rajdów i ataków Inakiego oraz Nico brakowało precyzji i opanowania pod bramką przeciwnika.
Piłkarze Athletiku co chwilę gościli w okolicach pola karnego Osasuny. Często próbowali gry kombinacyjnej, ale kiedy ta nie dawała efektu, decydowali się na strzały z dystansu. Uderzenia Oiera Zarragi czy Oihana Sanceta były jednak skutecznie blokowane przez obrońców rywali.
Zawodnicy Jogoby Arrasate również szukali swoich szans, głównie czekając na odpowiedni moment, by wyprowadzić kontratak. Dopiero po 30. minucie gry zdołali nieco dłużej utrzymać się na połowie gospodarzy i zmusić defensorów do interwencji. Od razu zostali jednak "ukarani" szybką akcją Nico Williamsa, który uderzyło mocno, choć niecelnie na bramkę Aitora Fernandeza.
Chwilę później najlepszej sytuacji w pierwszej połowie spotkania nie wykorzystał Gorka Guruzeta. Napastnik dopadł do piłki odbitej od jednego z graczy przeciwników i oddał strzał z bliskiej odległości. Bramkarz wykazał się jednak czujnością i zdołał odbić piłkę.
Po zmianie stron do głosu kilka razy doszli zawodnicy Osasuny, a widoczny na murawie był szczególnie Moi Gomez. Piłkarze z Kraju Basków szybko opanowali sytuację i znów przejęli inicjatywę. W 62. minucie Guruzeta trafił nawet do bramki, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
Im mniej czasu pozostawało do końca spotkania, tym więcej nerwowości wkradało się w poczynania graczy Athletiku. Zawodnicy zdawali sobie bowiem sprawę ze swojej ogromnej przewagi, której nie potrafili udokumentować w postaci bramki. Z drugiej strony Osasuna wciąż potrafiła wyprowadzić groźną kontrę, która mogła skończyć się katastrofą dla gospodarzy.
W 78. minucie zmęczonego Inakiego Williamsa zastąpił doświadczony Raul Garcia. Chwilę wcześniej w zespole z Nawarry pojawili się inni zawodnicy o tym nazwisku - Kike oraz Ruben, których zadaniem było wzmocnienie ofensywy i oddalenie gry od własnej bramki.
W końcówce spotkania doskonałą okazję miał Manu Sanchez, ale Unai Simon wykazał się kunsztem i zablokował jego strzał, chroniąc drużynę przed utratą gola i kompromitacją. To mogło być zagranie przesadzające o losach tego spotkania, bowiem do jego zakończenia pozostawało niewiele czasu. Piłkarze Athletiku zdążyli jeszcze przeprowadzić kilka groźnych akcji, ale bez efektu bramkowego. Podział punktów sprawia, że w LaLiga drużyny wciąż zajmują odpowiednio siódmą i ósmą lokatę.