Błaszczykowski: Powoli dociera do mnie, że to już koniec
"Dziękuję prezesowi PZPN i trenerowi, że mogę uczestniczyć w tym wydarzeniu. Jestem bardzo wdzięczny. Wczoraj, gdy przyjechałem na zgrupowanie kadry, powoli zaczęło do mnie docierać, że to jest moment, gdy podziękuję za lata reprezentowania swojego kraju" - powiedział Kuba Błaszczykowski podczas czwartkowej konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie.
Choć w jutrzejszym meczu najpewniej zagra w ograniczonym czasowo zakresie, to w roli kapitana reprezentacji. Potwierdził to selekcjoner Fernando Santos. Dziś forma piłkarza odbiega od tej z lat świetności, ale - jak dodał sam Błaszczykowski - w piłce momenty radości i smutku się przeplatają, bo "taki jest sport".
"Ale dla mnie było ważne, żeby zawsze dawać z siebie sto procent. Myślę, że tak było. Najtrudniejszą rzeczą jest teraz panowanie nad emocjami. To ostatni mecz. Kadra dla małego Kuby była marzeniem, a później stała się rzeczywistością. Ale takie jest życie. Życzę wszystkim kolegom z kadry i kibicom, żebyśmy coraz bardziej cieszyli się z tej drużyny. Żeby było jak najwięcej sukcesów" - podkreślił piłkarz.
Jak dodał, dopiero po czwartkowym treningu zapadnie decyzja dotycząca szczegółów jego występu w meczu Polski z Niemcami. Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 20.45. Jak powiedział podczas konferencji trener Fernando Santos, decyzja o zaangażowaniu Błaszczykowskiego w mecz zapadnie po ostatnim treningu.
"Sam Kuba zdecyduje, ile zagra. Jest profesjonalistą, nie chcę decydować za niego. Jaka będzie jego jutrzejsza kondycja, taki będzie jego udział w grze" - stwierdził portugalski szkoleniowiec.
Urodzony 14 grudnia 1985 roku w Truskolasach zawodnik zadebiutował w zespole narodowym 28 marca 2006, w wygranym 2:1 towarzyskim spotkaniu z Arabią Saudyjską w Rijadzie. W piątek po raz 109. założy koszulkę z orłem na piersi. W historii więcej meczów kadrze zaliczył tylko Robert Lewandowski - 140. Ostatni mecz w reprezentacji Polski Błaszczykowski rozegrał 9 września 2019 z Austrią (0:0) w Warszawie, w eliminacjach mistrzostw Europy.
Na początku września 2021 doznał kolejnej ciężkiej kontuzji kolana. Na boisko w barwach Wisły Kraków wrócił dopiero pod koniec marca tego roku.