Błędy zgubiły Hurkacza, porażka z Paulem kończy przygodę w Indian Wells
W Marsylii wygrał wszystkie cztery mecze, w Dubaju na trzecim zatrzymał go sam Djoković, więc Hubert Hurkacz na pewno nie chciał kończyć gry w Indian Wells na drugim starciu. Jego rywalem był Tommy Paul, który pokazał już w tym roku pazur, prawie wygrywając przed tygodniem turniej w Acapulco. Przegrał dopiero w finale z Aleksem de Minaurem. Wcześniej Paul doszedł do półfinału Australian Open.
Dotąd Polak i Amerykanin spotykali się trzykrotnie, z czego raz w meczu wliczanym do klasyfikacji. W każdym z tych starć zwycięzcą był Hurkacz, który oddał tylko jednego seta Paulowi. W Indian Wells rywal był jednak gospodarzem i prezentował się pewnie od początku. Co prawda "Hubi" wygrał pierwszego gema, ale później dwa kolejne padły łupem Paula. Hurkacz posłał rywalowi sześć asów w pierwszej partii, a Paul popełniał więcej niewymuszonych błędów, dzięki czemu Polak wyszedł na prowadzenie i pierwszego seta na korcie nr 2 zakończył wygraną 6:4.
Jeśli można było patrzeć z optymizmem przed drugą partią, to już pierwszy gem pokazał, że podstaw nie ma. Długa wymiana przy serwisie 11. tenisisty w rankingu ATP skończyła się wygraną notowanego o osiem miejsc niżej Paula, który przy zupełnej bezradności Hurkacza z 1:0 szybko wypracował 4:0. Dopiero wtedy Polak urwał mu pierwszego gema, ale na comeback było za późno. Paul wygrał pewnie, bo i tak grał – złapał swój rytm, popełniał znacznie mniej błędów i zdołał zdominować przebieg meczu.
Po utracie kontroli w drugiej odsłonie meczu, w trzeciej Hubert Hurkacz powrócił, nie pozwalając Paulowi wyjść na 2:1. Po dwóch obronionych break pointach to Polak wygrał trzeciego gema, a później wyszedł na prowadzenie 3:2, by następnie ponownie wypuścić losy pojedynku z rąk. Szczególnie siódmy i ósmy gem pokazały, że brakło zimnej krwi – Hurkacz przegrał po własnych błędach i mimo urwania jeszcze gema nie udało się trzeciego seta Paulowi wyrwać.
To nie tylko pierwsza porażka Hurkacza z Paulem, ale też pierwsza w historii sytuacja, by wrocławianin nie doszedł do czwartej rundy w Indian Wells. Polak uczestniczył też w rywalizacji deblowej. W parze z Grigorem Dimitrowem awansowali do 1/8 finału, ale musieli się wycofać z powodu kontuzji Bułgara.