Borussia Dortmund pokonała w Las Vegas Manchester United
Warto jednak podkreślić, że to Edin Terzić podszedł poważniej do tego spotkania i wystawił mocniejszą jedenastkę. Wymienił ją po koło godzinie gry. Erik ten Hag dał za to pograć wielu rezerwowym i dopiero po godzinie gry wprowadził na plac Andre Onanę, Marcusa Rashforda, Bruno Fernandesa czy Casemiro.
Mimo wszystko to jednak Czerwone Diabły otworzyły wynik spotkania po bardzo ładnym uderzeniu zza pola karnego Diogo Dalota. Portugalczyk nie przyzwyczaił nas do takich trafień, a w tej sytuacji zachował się jak rasowy ofensywny pomocnik z dobrze ułożoną stopą.
Na przerwę to jednak Borussia schodziła z prowadzeniem, które w ostatnich minutach dał im Donyell Malen. Holender znalazł się w polu karnym w 43. i 44. minucie i w obu przypadkach nie dał szans Tomowi Heatonowi, który stał między słupkami drużyny z Manchesteru.
Tuż po przerwie, przed wieloma zmianami w obu zespołach, stan spotkania wyrównał jeszcze Antony, który lewą nogą posłał płaskie uderzenie po dalszym słupku. Po odświeżeniu kadr obu drużyn wynik ustalił jednak Youssoufa Moukoko.
Borussia w trakcie pobytu w USA zagra jeszcze w Chicago z londyńską Chelsea, z kolei Czerwone Diabły wracają już do Anglii, gdzie przed startem sezonu zmierzą się z Lens i Athletikiem Bilbao.