Carlos Alcaraz znowu krytykuje kalendarz i ma odpowiedź dla Sinnera: "Musimy coś zrobić"
Rozstawiony z numerem "2" w turnieju ATP 500 w Pekinie, który rozpocznie się w najbliższy czwartek, 21-latek rozegra swój 15. turniej w tym sezonie. Hiszpan powiedział, że "widział i słyszał wielu graczy narzekających na kalendarz turniejów".
Hiszpan, zwycięzca czterech turniejów wielkoszlemowych, powiedział w sobotę podczas Laver Cup, że kalendarz "prawdopodobnie zabije nas w ten czy inny sposób", odnosząc się do wielu kontuzji wśród graczy.
W zeszłym tygodniu Niemiec Alexander Zverev również skrytykował długość sezonu i ATP.
"ATP nie dba o to, co myślimy, liczą się pieniądze" – powiedział numer dwa na świecie, krytykując "niepotrzebną liczbę turniejów" organizowanych w każdym sezonie, nie licząc czterech głównych turniejów.
Światowy numer jeden Jannik Sinner, który również jest obecny w Pekinie, nie wydawał się podzielać obaw Carlosa Alcaraza. "Oczywiście, w ostatnich latach kalendarz był dość długi, ale my, zawodnicy, zawsze możemy wybrać, w którym turnieju zagramy, a w którym nie" – powiedział Włoch, który na początku września wygrał US Open.
Poproszony o odpowiedź na komentarze Sinnera, Alcaraz przyznał, że to "specyficzne odczucie każdego z nich", dodając, że mówi w tym przypadku za siebie.
"Kalendarz jest tak napięty od pierwszego tygodnia stycznia do ostatniego tygodnia listopada. Musimy sami o tym porozmawiać i coś z tym zrobić" – podkreślił.
Alcaraz rozpocznie swój turniej w weekend meczem z Francuzem Giovannim Mpetshi Perricardem (51. ATP), podczas gdy broniący tytułu i rozstawiony z numerem jeden Sinner zmierzy się z Chilijczykiem Nicolasem Jarrym (28. ATP). Novak Djokovic i Zverev, cierpiący na zapalenie płuc, są nieobecni.