Chemik przegrał w pięciu setach z Fenerbahce
Wydawało się, że Chemik znający słabości niektórych przyjmujących Fenerbahce, "ustrzeli" je zagrywką. Tymczasem pierwszy set był przeciwieństwem tej taktyki. To właśnie gospodynie zostały ustrzelone przez rywalki. Słabe przyjęcie, ataki z nieprzygotowanych pozycji, często z drugiej linii i kiwki w sytuacyjnych akcjach dawały Turczynkom możliwości wyprowadzania kontr, w których raczej się nie myliły. Efektem był pogrom w premierowym secie.
Druga partia wyglądała inaczej i wynik był na styku. Nie dlatego, że gospodynie nagle zaczęły grać znacznie lepiej. Wystarczyło, by popełniały mniej błędów własnych. Z kolei Turczynki nie broniły już tak ofiarnie. Przy stanie 19:19 dwukrotnie błędnie rozegrała Marcis Carneiro i Chemik wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. To dało miejscowym atut w grze na wymiany w końcówce. Wreszcie potrójny blok chemiczek zablokował na prawym skrzydle Melisę Vargas i po dwóch setach był remis.
Trzecia partia przypominała pierwszą. Wprawdzie Chemik zaczął od prowadzenia 2:0, ale później z przyjęciem zagrywki nie radziły sobie Łukasik i Czyrniańska. Nie pomogła w tym elemencie wprowadzana na zmiany Maira Cipriano. W kontrach za to parkiet mistrzyń Polski bombardowały Melisa Cargas i Cristina Sousa. Zespół Fenerbahce przez większość seta miał kilkupunktową przewagę, którą dowiózł do końca.
Czwarty set początkowo był kopią poprzedniego. Znowu zaczęło się od prowadzenia Chemika 2:0, a później Fiedorcewa i Vargas rozbiły polski zespół zagrywkami. Przewaga Turczynek wahała się od 2 do 4 oczek - aż do stanu 19:19, kiedy to wreszcie gospodynie dogoniły rywalki, a po serwisach Czyrniańskiej wyszły nawet na prowadzenie 21:19. Agnieszka Korneluk udowodniła w ostatnich akcjach, że najsłabiej przyjmującą siatkarką Fenerbahce jest libero Hatice Orge i posyłając piłki na nią, poprowadziła Chemika do tie-breaka.
W decydującej partii, przy stanie 3:3, chemiczki znowu popełniły trzy kiksy w przyjęciu. Rywalki wyszły na trzypunktowe prowadzenie, uspokoiły grę i pewnie dokończyły seta, którego zwieńczył atak Ariny Fiedorcewej.
Rewanż odbędzie się 2 marca w Stambule. Stawką dwumeczu jest ćwierćfinał Ligi Mistrzyń, w którym zwycięzca tej rywalizacji zmierzy się z włoskim Imoco Conegliano.
Grupa Azoty Chemik Police – Fenerbahce Opet Stambuł 2:3 (14:25, 29:27, 23:25, 25:22, 10:15).
Chemik: Marlena Kowalewska, Agnieszka Korneluk, Iga Wasilewska, Jovana Brakocevic-Canzian, Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska oraz Maria Stenzel (libero), Fabiola de Sousa, Maira Cipriano.
Fenerbahce: Eda Erdem Dundar, Marcis Caneiro, Arina Fiedorcewa, Christina Wuczkowa, Teresa Vargas, Ana Christina Sousa oraz Hatice Orge (libero), Anna Lazarewa, Meliha Diken.