Conte: Richarlison przeprosił za krytyczne komentarze
W atmosferze rosnących spekulacji na temat przyszłości Conte w Tottenhamie, trener dodał również, że jest "gotowy umrzeć" dla klubu przez resztę sezonu, gdy zespół będzie próbował zakończyć rozgrywki w pierwszej czwórce.
Richarlison, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych w spotkaniu z AC Milan, w wywiadzie dla brazylijskiej stacji telewizyjnej TNT powiedział, że powinien zacząć mecz w pierwszym składzie i był zaskoczony tym, jak mało czasu na boisku dawał mu trener Kogutów.
Conte został wyszydzony przez niektórych kibiców, kiedy pod koniec meczu zastąpił napastnika Dejana Kulusevskiego obrońcą Davinsonem Sanchezem. Był to bowiem moment, gdy Spurs potrzebowali strzelić gola, aby wyrównać stan rywalizacji. Po meczu menadżer zasugerował, że może zostać zwolniony przed wygaśnięciem jego kontraktu w czerwcu.
Natomiast w piątek, podczas rozmowy z dziennikarzami przed sobotnim meczem Premier League z Nottingham Forest, zdecydował się nie wdawać w szczegóły dotyczące swojej przyszłości, poza tym, że zachował dobre relacje z prezesem Danielem Levy'm.
Był jednak znacznie bardziej otwarty, gdy zapytano go o komentarze Richarlisona.
"Przede wszystkim oglądałem wywiad z Richarlisonem. On nie skrytykował mnie. Powiedział, że jego sezon był g......y i ma rację. Jego sezon nie był dobry" - powiedział Conte.
"Miał kontuzje, grał i strzelał w Lidze Mistrzów, a potem pojechał na Mistrzostwa Świata, a potem znów miał poważną kontuzję. Nie zdobył dla nas żadnej (ligowej) bramki. Myślę, że był naprawdę szczery mówiąc, że jego sezon nie był dobry. Jego sezon jeszcze się nie skończył. Jeśli zasłuży na grę, dam mu szansę" - dodał szkoleniowiec z Włoch.
Conte wyraził również swoje rozczarowanie Richarlisonem za skupienie się na własnej sytuacji, a nie na nieszczęściach drużyny.
"Kiedy mówisz o 'sobie' a nie o 'nas', jesteś samolubny. Mówię moim piłkarzom, jeśli chcemy zbudować coś ważnego i wygrać trofeum, musimy mówić 'my' nie 'ja', ponieważ w przeciwnym razie myślisz o sobie" - powiedział Conte.
"Popełnił błąd i przeprosił, a dla mnie była to dobra okazja, aby ponownie wyjaśnić znaczenie ducha zespołu. W tym aspekcie musimy się poprawić. Musimy być bardziej zespołem i pokazywać więcej pozytywnego ducha, zwłaszcza w negatywnych momentach".
Sezon Tottenhamu "rozpadł się" w ciągu ostatnich 10 dni, kiedy drużyna została wyeliminowana z FA Cup przez drugoligowe Sheffield United, a następnie przegrała z Wolverhampton Wanderers w lidze, co zmniejszyło nadzieje na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce.
Spurs odpadli z hukiem także z Ligi Mistrzów, oddając tylko dwa strzały na bramkę, gdy próbowali odrobić straty z pierwszego meczu (0:1).
Taktyka Conte spotkała się z krytyką, chociaż w piątek trener powiedział, że zawodnicy muszą pokazać więcej chęci. Przyznał również, że cierpliwość fanów została wyczerpana.
"Zrozumiałem, że cierpliwość fanów, środowiska jest skończona i zobaczymy, co się stanie w przyszłości" - powiedział.
"Jeśli zapytacie mnie teraz, czy jestem gotów umrzeć za ten klub? Tak. Ale nie jestem tak głupi, żeby się zabić".
Tottenham pozostaje na czwartym miejscu w Premier League, ale Liverpool ma do niego tylko trzy punkty straty i zaległy mecz do rozegrania.