Czy Polacy wreszcie wyjdą z grupy na mundialu? Kluczowy będzie środek pola (ANALIZA KADRY)
Poprzedni mundial zakończył się dla kadry prowadzonej wówczas przez Adama Nawałkę prawdziwą katastrofą. Biało-czerwoni udali się do Rosji z olbrzymimi nadziejami, które runęły w gruzach praktycznie już po pierwszym spotkaniu, kiedy to nasza reprezentacja musiała uznać wyższość Senegalu. "Mecz o wszystko" z Kolumbią także nie poszedł po naszej myśli i nawet zwycięstwo w ostatnim spotkaniu z Japonią (zwłaszcza patrząc na okoliczności tego triumfu i słynny "niski pressing") nie było w stanie osłodzić nastrojów kibiców, którzy po raz kolejny musieli pogodzić się z faktem, że Polska kończy swój udział z wielkim turniejem po trzech meczach grupowych.
Trener Czesław Michniewicz jest jednak dobrej myśli przed nadchodzącym turniejem w Katarze. Były trener m.in. Legii Warszawa przed wysłaniem powołań na światowy czempionat postanowił spotkać się z byłymi selekcjonerami, którzy w przeszłości mieli okazję prowadzić reprezentację Polski na wielkich turniejach, takimi jak Jerzy Engel, Paweł Janas czy Adam Nawałka, aby porozmawiać z nimi na temat całej otoczki towarzyszącej grze w mistrzostwach świata, by mieć jak najwięcej wiedzy odnośnie tego, jak w tym czasie kierować swoją drużyną. Michniewicz zresztą nie od dziś jest uważany w całej Polsce jako osoba świetnie przygotowana merytorycznie do swojego zawodu, w związku z czym wydaje się, że biało-czerwoni będą odpowiednio przygotowani taktycznie do turnieju i tylko od ich dyspozycji dnia będzie zależał końcowy wynik w meczach grupowych.
Silne strony kadry Michniewicza
Patrząc na silne strony reprezentacji prowadzonej przez Czesława Michniewicza trudno nie wspomnieć o linii ataku, a konkretnie o Robercie Lewandowskim, który świetnie wprowadził się do Barcelony i w dalszym ciągu utrzymuje wysoką formę. Kapitan biało-czerwonych w tym sezonie zdobył już 13 bramek w rozgrywkach LaLiga, mając aż pięć goli przewagi nad drugim w tej klasyfikacji Borją Iglesiasem z Realu Betis. Polakowi gra w Blaugranie wyraźnie służy - od czasu przenosin do Hiszpanii, Lewandowski jeszcze bardziej angażuje się w grę kombinacyjną całego zespołu, czego efektem są już cztery asysty zanotowane przez Polaka w bieżącej kampanii. A efekty codziennej gry z takimi piłkarzami jak chociażby Pedri, Dembele czy De Jong powinny być widoczne też w reprezentacji Polski - Lewandowski na pewno będzie starał się częściej wypatrywać swoich kolegów z drużyny na boisku, stwarzając im sytuacje strzeleckie.
Wpływ snajpera Barcelony na grę kadry Michniewicza jest ogromny - gdy "Lewy" ma gorszy dzień, cierpi na tym cała reprezentacja. Ale Lewandowski w formie jest w stanie zrobić różnicę, która w zaciętym meczu z Meksykiem czy niezwykle istotnym starciu z Arabią Saudyjską może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść reprezentacji Polski.
Warto pamiętać jednak, że Czesław Michniewicz lubi czasem postawić w wyjściowej jedenastce na dwóch napastników. W tym ustawieniu drugi z najbardziej ofensywnych graczy na boisku ma za zadanie współpracować z Lewandowskim i korzystać z wolnych przestrzeni na boisku, które tworzą się z uwagi na fakt, że gwiazda Barcelony często jest kryta nawet przez dwóch defensorów. I tutaj również Michniewicz ma powody do zadowolenia, bowiem Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek i Karol Świderski są w dobrej dyspozycji. Milik wyraźnie odżył po wypożyczeniu do Juventusu, gdzie pokazuje się z naprawdę dobrej strony, a Piątek w ostatnich tygodniach także wrócił na właściwe tory, stając się kluczowym graczem Salernitany. Jeśli dodamy do tego prawdziwego "żołnierza Michniewicza" czyli Karola Świderskiego, który notuje dobre liczby w MLS, a na dodatek w reprezentacji nie zawodzi, mamy obraz formacji, w której istnieje pewnego rodzaju problem bogactwa. Dzięki temu selekcjoner ma możliwość korzystania z różnych wariantów i dopasowania ich do konkretnego przeciwnika, co może być dużą wartością dodaną dla całej reprezentacji.
Słabe strony
Jeszcze niedawno wydawało się, że środek pomocy to formacja, o którą możemy być stosunkowo spokojni. Do dyspozycji Czesława Michniewicza na tę pozycję mieli być bowiem regularnie grający w Premier League w barwach Brighton Jakub Moder czy niezwykle waleczny Jacek Góralski. Obaj ci piłkarze doznali jednak kontuzji, która wykluczyła ich z marzeń o wyjeździe na mundial. Ponadto regularnie w barwach Leeds przestał grać kolejny doświadczony kadrowicz - Mateusz Klich, który ostatecznie z tego powodu również na mistrzostwa świata nie pojedzie. To sprawiło, że nagle z kłopotu bogactwa w środkowej części boiska pojawił się spory problem, który może być trudno załatać. A nikogo chyba nie trzeba przekonywać, jak ważna jest to pozycja i jak wiele od dyspozycji środkowych pomocników może zależeć podczas mundialu w Katarze.
Finalnie Michniewicz na mistrzostwa świata postanowił powołać sześciu zawodników, którzy mogą grać w środkowej części boiska. I o ile Piotr Zieliński i Sebastian Szymański są aktualnie w naprawdę dobrej dyspozycji, to postawa pozostałej czwórki jest pewnego rodzaju niewiadomą. Grzegorz Krychowiak ostatnie miesiące spędził w arabskim Al-Shabab, gdzie owszem, grał regularnie, jednak popularny "Krycha" od jakiegoś czasu mocno obniżył loty i opieranie na nim środka pola jest mocno ryzykowne.
Wielu kibiców liczy na dobrą dyspozycję Krystiana Bielika, który ma ogromny potencjał, jednak często zmaga się z kontuzjami. No i w tym jest największy problem - zdrowy Bielik może zagwarantować nam odpowiedni poziom, gorzej jednak jeśli piłkarz Birmingham "wysypie się" podczas turnieju. Wówczas realnych alternatyw na jego zastąpienie nie ma za wiele. W kadrze są bowiem jeszcze Damian Szymański i Szymon Żurkowski, jednak obaj gracze nie są do końca zweryfikowani na poziomie reprezentacyjnym. Szymański zasłynął przede wszystkim ze zdobycia wyrównującej bramki w meczu przeciwko Anglii w eliminacjach do mistrzostw świata, ale poza tym prawdziwej szansy w kadrze na zaprezentowanie swoich umiejętności nie otrzymał. Żurkowski z kolei w tym sezonie nie zagrał nawet łącznie 90 minut na boiskach Serie A w barwach Fiorentiny, w związku z czym trudno jest liczyć, by piłkarz bez rytmu meczowego był w stanie zbawić reprezentację podczas turnieju mistrzowskiego.
Idealna wyjściowa XI
Szczęsny - Cash, Glik, Kiwior, Bednarek, Zalewski - Bielik, Krychowiak, Zieliński - Lewandowski, Świderski
Czesław Michniewicz od dłuższego czasu testował grę reprezentacji Polski z trzema środkowymi obrońcami, wspieranymi przez szybkich wahadłowych, których rolę mieliby pełnić Matty Cash i Nicola Zalewski. W środkowej części defensywy pewny plac mają Kamil Glik i Jan Bednarek, którzy od wielu lat regularnie występują razem w centralnej części obrony kadry narodowej. Na mundialu w Katarze powinien wspierać ich zbierający świetne recenzję za grę w Spezii, Jakub Kiwior.
W bramce pewne miejsce w składzie ma golkiper Juventusu Wojciech Szczęsny, który tym samym otrzyma kolejną szansę na zaprezentowanie się podczas turnieju mistrzowskiego. W przeszłości wielkie turnieje nie były do końca udane dla Szczęsnego, wspominając chociażby czerwoną kartkę otrzymaną na EURO 2012 w meczu z Grecją czy pusty przelot w spotkaniu z Senegalem podczas mundialu w Rosji. 32-latek w tym sezonie jest jednak w dobrej formie, ma za sobą też udane eliminacje do mistrzostw w Katarze, w związku z czym pozostaje mieć nadzieję, że tegoroczny turniej będzie dla Szczęsnego o wiele bardziej udany, niż poprzednie.
W środkowej części boiska Michniewicz postawi zapewne na trzech graczy. Dwóch defensywnych pomocników w postaci Krystiana Bielika oraz Grzegorza Krychowiaka, a także jednego ofensywnego gracza - Piotra Zielińskiego, który będzie odpowiedzialny za kreowanie akcji ofensywnych biało-czerwonych. W linii ataku absolutnym pewniakiem jest rzecz jasna Robert Lewandowski, u boku którego powinien pojawić się Karol Świderski, który w tej konfiguracji często występował zarówno w Lidze Narodów, jak i podczas eliminacji.
Najciekawszy wątek
Przed mundialem w Katarze patrząc na skład reprezentacji Polski największą niewiadomą jest zestawienie bocznych rejonów boiska. O ile Matty Cash wydaje się być pewniakiem do gry od pierwszej minuty po prawej stronie boiska, tak Nicola Zalewski w dotychczasowych meczach pod wodzą Czesława Michniewicza nie zawsze wychodził w pierwszej jedenastce. Były trener Legii Warszawa ma do dyspozycji na skrzydłach także Przemysława Frankowskiego, Kamila Grosickiego, Michała Skórasia oraz Jakuba Kamińskiego, a jeśli dołożymy do tego Sebastiana Szymańskiego, który również z powodzeniem może występować w bocznych rejonach boiska, Michniewicz może mieć spory ból głowy, którego z tych graczy wystawić od pierwszych minut w spotkaniu z Meksykiem. I to właśnie obsadzenie lewej strony boiska wydaje się być największą zagadką przed naszym pierwszym meczem na mundialu.
Wielu kibiców zastanawia się także, który z napastników dostanie szansę gry od pierwszej minuty u boku Roberta Lewandowskiego. Jeśli cofnęlibyśmy się kilka lat wstecz, niemal pewne miejsce w składzie miałby Arkadiusz Milik. Dzisiaj jednak wydaje się, że najwyżej u selekcjonera stoją akcje Karola Świderskiego, który gdy tylko dostawał szansę gry w reprezentacji, nigdy nie zawodził, zdobywając po drodze wiele ważnych trafień. A przecież na swoją szansę liczy na pewno także Krzysztof Piątek, co powoduje, że rywalizacja w linii ataku jest równie ciekawa, co w bocznych rejonach boiska.
Przewidywania
Polska trafiła do grupy, w której zmierzy się z dwoma rywalami z Ameryki, którzy zawsze są niewygodni. O ile zwycięstwo z Argentyną można traktować w kategorii science-fiction, o tyle drużynę biało-czerwonych z pewnością stać na pokonanie Meksyku i najsłabszej w grupie Arabii Saudyjskiej. Aby jednak tak się stało, gracze Michniewicza muszą zagrać na maksimum swoich możliwości i wyzbyć się indywidualnych błędów, które w przeszłości często im się zdarzały. Wydaje się, że to właśnie pierwszy mecz Polaków z Meksykiem będzie kluczowy dla układu tabeli grupy C. My stawiamy, że biało-czerwonym summa summarum uda się wyjść z grupy, jednak ich przygoda z turniejem zakończy się w 1/8 finału, gdzie możliwa jest konfrontacja Polaków z niezwykle mocnymi Francuzami.