Dawid Kubacki wygrywa w Wiśle i jest liderem Pucharu Świata. Trzech Polaków w dziesiątce
Pierwsza seria była bardzo loteryjna, a wiatr bardzo kręcił, przez co byliśmy świadkami kilku niespodzianek. Do drugiej serii nie awansował Karl Geiger, daleko był Ryoyu Kobayashi, a Marius Lindvik miał wiatr w plecy.
Druga seria odbywała się w miarę równych warunkach, wiało pod narty. Największym pechowcem był Kamil Stoch, który miał wiatr blisko 1 m/s w plecy i nie mógł z tego odlecieć, ale ostatecznie zajął 10. miejsce.
Większość drugiej serii skoczkowie ruszali z 12. belki. Zmieniło się to w momencie, kiedy Marius Lindvik przeskoczył skocznię (136.5 metra) i zaliczył upadek. Norweg miał dużego pecha i niedane było mu dziś walczyć o podium. Przed skokiem Pawła Wąska jury obniżyło belkę o jeden stopień. Polak wylądował na 121 metrze i ostatecznie zakończył rywalizację na 15. miejscu.
Duży awans zaliczył Ryoyu Kobayashi, który przesunął się z 22. na 7. pozycję.
Po świetnym skoku Stefana Krafta na odległość 133.5 metra, sędziowie ponownie obniżyli najazd. Halvor Egner Granerud i Dawid Kubacki ruszali z 10. platformy. Norweg uzyskał 133.5 metra i wywarł presję.. Polak to wytrzymał, skoczył 132.5 metra i wygrał pierwsze zawody Pucharu Świata.
Dobrze poradził sobie też Piotr Żyła, który oddał dwa równe dobre skoki i zajął ostatecznie piąte miejsce.
Punkty zdobyli też Tomasz Pilch (23) oraz Stefan Hula (27).
Jutro o 14:30 kwalifikacje, a o 16 rozpocznie się konkurs indywidualny.