Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

DC United prezentuje Klicha, Marcin Gortat również

Michał Karaś
DC United prezentuje Klicha, Marcin Gortat również
DC United prezentuje Klicha, Marcin Gortat równieżDC United
Co prawda wciąż czeka na wizę i certyfikację transferu, a jednak Mateusz Klich już pokazuje się w barwach swojego nowego klubu, DC United. Widać go też z Marcinem Gortatem na meczu NBA.

Dziś doszło do oficjalnej prezentacji Mateusza Klicha jako piłkarza DC United. Stołeczny klub piłkarski sprowadził Polaka z Leeds United, gdzie ten nie miał od jakiegoś czasu pewnego miejsca w pierwszym składzie. 32-letni pomocnik z Tarnowa podpisał z amerykańskim zespołem umowę do końca 2024 roku (w USA rozgrywki mają system wiosna-jesień – przyp. red.), z opcją przedłużenia o kolejny rok.

Klich wciąż nie ma oficjalnego statusu zawodnika w drużynie MLS, ponieważ nie otrzymał jeszcze wizy uprawniającej udział w rozgrywkach sportowych (P-1). Czeka także na certyfikat potwierdzający transfer, za to nie musi czekać na przyznanie numeru na koszulce. Ten pozostaje niezmienny – 43. Po emocjonalnym pożegnaniu w Leeds, Klich trafia po opiekę angielskiego trenera. Tę rolę w Waszyngtonie pełni Wayne Rooney, który bardzo pochlebnie wypowiada się o Polaku.

"Mateusz to pierwszorzędny pomocnik, który będzie służył naszej drużynie bogatym doświadczeniem. Śledziłem go odkąd pomógł Leeds United wywalczyć awans do Premier League. Jego przegląd pola, zasięg podań i bramkostrzelność będą bardzo cenne w tym sezonie" – mówi Rooney.

O bogactwie doświadczenia Klicha mówił również Dave Kasper, prezes ds. operacji piłkarskich. Nic zresztą dziwnego, tylko jeden zawodnik w całym składzie Czarno-Czerwonych jest starszy od Polaka (Pedro Santos z Portugalii). Zresztą, sam trener Rooney ma przecież dopiero 37 lat.

Zanim jeszcze Klicha pokazali jego nowi pracodawcy, zawodnik wybrał się na mecz Washington Wizards z Marcinem Gortatem.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen