Drugi dzień play-off PHL jednoznacznie dla faworytów
W czwartek odbyły się cztery kolejne mecze fazy play-off Polskiej Hokej Ligi 2022/23. Comarch Cracovia i Tauron Re-Plast Unia Oświęcim zanotowały swoje drugie zwycięstwa, nie dając cienia szansy słabszym rywalom. Do gry dołączyły zespoły z Górnego Śląska i jeden z nich miał problemy ze zdominowaniem rywali.
Unia wygrała już drugi mecz, a Pavel Padakin znowu wpisał się na listę strzelców. W czwartek ukraiński napastnik zaliczył dublet. Podobnie jak w środę, bramkarz Kevin Lindskoug zachował czyste konto, a pewna wygrana 4:0 ani przez chwilę nie była zagrożona – gospodarze strzelali w każdej z tercji.
Zgodnie z przewidywaniami, również Comarch Cracovia w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi z Zagłębiem Sosnowiec 2:0. Tylko w pierwszej tercji drugiego meczu rywale z Zagłębia Dąbrowskiego mogli łudzić się, że coś ugrają. Zachowali kontakt, przegrawszy 1:2. W dwóch kolejnych odsłonach Cracovia jednak wbiła im aż siedem goli i wygrała 9:1.
W Katowicach, przy głośnym dopingu kibiców, GieKSa stoczyła bój z drużyną prowadzoną przez Roberta Kalabera. Po pierwszej tercji było 2:0 dla gospodarzy, a pierwsza bramka padła w zaskakujących okolicznościach – bramkarz Bence Balizs wybijając krążek trafił prosto w Patryka Krężołka, guma odbiła się od gracza GKS Katowice i wpadła do bramki. Drugą tercję wygrali goście, ale w decydującej znowu górą byli miejscowi. Mecz zakończył się wynikiem 5:2.
Bardzo zacięte i emocjonujące starcie oglądali kibice na Stadionie Zimowym. Trzecia drużyna sezonu zasadniczego, GKS Tychy, trafiła na dobrze grający zespół z Sanoka. Gospodarze minimalnie wygrali, choć w ostatniej tercji to sanoczanie strzelali więcej.
W piątek, 24 lutego czekają nas dwa spotkania, mecze w Tychach i w Katowicach.