Gdynia Rhythmic Stars – Blanik: to największe gimnastyczne zawody w Polsce
"To piąta edycja tej imprezy, której towarzyszy rekordowa frekwencja. Udział tak wielu zawodniczek wymusza na nas pracę przez prawie całą dobę. Rozpoczynamy występy już o godzinie 8.30 rano, kończymy o 21" – stwierdziła w piątek na konferencji prasowej w Gdyni dyrektorka turnieju Anna Mrozińska.
Kibice będą mogli obejrzeć w Gdyni wiele znakomitych zawodniczek, na czele z aktualną mistrzynią świata Włoszką Sofią Raffaeli oraz brązową medalistką czempionatu globu Bułgarką Stilianą Nikołową. Na starcie staną również finalistki igrzysk olimpijskich w Tokio - Milena Baldassarri z Włoch i Ukrainka Krystyna Pogranyczna.
"W Gdyni wystąpi też cała kadra Polski – nasze zawodniczki będzie można zobaczyć w układach zespołowych seniorek i juniorek oraz w zmaganiach indywidualnych" – dodała wiceprezes PZG ds. gimnastyki artystycznej Adriana Szymańska.
W turnieju zaprezentują się także reprezentantki Polski, które na początku kwietnia w Sofii w zawodach Pucharu Świata triumfowały w ćwiczeniu z trzema wstążkami i dwiema piłkami: Małgorzata Roszatycka, Milena Górska, Madoka Przybylska, Julia Wojciechowska i Magdalena Szewczuk. To była pierwsza wygrana biało-czerwonych w tym cyklu w jego 40-letniej historii.
"Dla naszego zespołu jest to bardzo ważna impreza. Jesteśmy w przededniu wyjazdu do Baku na mistrzostwa Europy, zatem jest to dla nas doskonała okazja do sprawdzenia naszej formy. Zaczniemy od układu z pięcioma obręczami, a później zaprezentujemy się w układzie wstążki-piłki" – wyjaśniła trenerka kadry Inga Buczyńska.
Impreza potrwa do niedzieli – zakończy je około godz. 19:00 "Pokaz Mistrzyń".
"Gimnastyka artystyczna to nie tylko sport i rywalizacja. To także artyzm i muzyka, to pewnego rodzaju teatr. To naprawdę piękna dyscyplina sportu, która wymaga jednak niesamowitego poświęcenia i pracowitości. Te dziewczyny trenują osiem godzin dziennie" – podkreślił Blanik.
Prezes PZG zaznaczył, że są to największe gimnastyczne zawody w Polsce.
"Jest to również liczący się międzynarodowy turniej, który z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Warto podkreślić, że przyjechały do nas zawodniczki z czterech kontynentów, są również przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej, co też podkreśla jego rangę. Czynimy starania, aby w przyszłości ta impreza miała rangę Pucharu Świata" – podsumował złoty i brązowy medalista olimpijski w skoku.