Tommy Fleetwood i Tyrrell Hatton (na razie) odrzucają propozycje LIV Golf
Fleetwood i Hatton znajdują się w pierwszej piętnastce światowych rankingów i pomogli Europie w zeszłorocznym zwycięstwie w Ryder Cup.
Panujący mistrz Masters Jon Rahm dołączył do LIV w zeszłym miesiącu w ramach umowy wartej podobno setki milionów dolarów, co było pokazem siły nowych rozgrywek. Posunięcie Hiszpana wywołało spekulacje na temat tego, które inne gwiazdy mogą odwrócić się od tradycyjnych turniejów golfowych, a dyrektor generalny LIV Golf Greg Norman obiecał "więcej jabłek spadających z drzewa".
Jednak Fleetwood i Hatton, którzy w tym tygodniu wezmą udział w Dubai Desert Classic, powiedzieli, że na razie cieszą się z pozostania tam, gdzie są.
"Zawsze będę robił to, co uważam za najlepsze dla mojej gry w golfa i w tej chwili właśnie to robię" - powiedział Fleetwood w wywiadzie dla BBC. "Ludzie otrzymują oferty od dłuższego czasu, więc nie sądzę, aby to była nowość, że LIV wciąż się do nich zwraca. Niektórzy odejdą, a niektórzy nie.
Fleetwod nie wyklucza jednak, że znajdzie się w LIV. "W pewnym momencie albo wszyscy będziemy grać razem, albo nie. Ja, podobnie jak wszyscy inni, po prostu poczekam, aby się przekonać. Wciąż gonię za marzeniami z dzieciństwa i wciąż staram się być najlepszym golfistą, jakim mogę być. Kto wie, czy nie zmieni się to w przyszłości, ale na razie chcę być tam, gdzie jestem".
Wydaje się, że proponowana fuzja pomiędzy PGA Tour i Saudi Public Investment Fund, który wspiera LIV, utknęła w martwym punkcie po tym, jak 31 grudnia minął termin uzgodnienia ram wspólnego przedsięwzięcia. Hatton, który z powodzeniem współpracował z Rahmem podczas Ryder Cup w zeszłym roku, był jednym z tych, o których mówiło się, że podążą za Hiszpanem do LIV.
"Jest kilka osób, które prowadziły rozmowy. Myślę, że jest to obecnie nieodłączna część golfa" - powiedział Hatton. "Ale jestem całkiem szczęśliwy grając w PGA Tour i DP World Tour".
Zapytany, czy jest zadowolony z pozostania na obu torach, Hatton dodał: "W tej chwili tak".