Grzegorz Lato uderza w Fernando Santosa. "Smród pozostał i pozostanie na długo"
Porażka reprezentacji Polski z Mołdawią mocno wstrząsnęła opinią publiczną. Na temat kompromitacji kadry wypowiedziało się wielu ekspertów, a teraz do tego grona dołączył Grzegorz Lato. Były prezes PZPN w rozmowie z TVP Sport ostro skrytykował postawę kadry w tym meczu.
"W naszym zespole nie ma człowieka, który wyszedłby przed szereg i ryknąłby na to towarzystwo. W każdej drużynie musi być ktoś taki, kto zareaguje na boiskowe wydarzenia. Nie można chować się za plecami innych, a u nas tak właśnie było. Nie ma kogoś, kto weźmie odpowiedzialność na siebie" - powiedział Lato.
Były prezes PZPN uważa, że po takim meczu jeszcze długo nie będzie się dało przejść do porządku dziennego.
"U nas nie grają chłopcy, którzy mają 20 czy 21 lat. Dobrze, że Jakub Kamiński dostał szansę z Mołdawią, ale powinien grać od początku. Przeciwko Niemcom dawał radę, więc czego trener obawiał się w starciu w Kiszyniowie? Brakuje mu odwagi w działaniach. Wielcy szkoleniowcy często ryzykują, ale akurat w przypadku Kamińskiego o ryzyku mówić nie można. Emocje opadły, ale smród pozostał i pozostanie na długo. Nie da się obok tego meczu przejść do porządku dziennego" - podkreślił Grzegorz Lato.