Hiszpańskie media przypominają, że Świątek nigdy nie wygrała w Madrycie. Przełamie niemoc?
Przypominają, że pomimo wysokiej formy polskiej tenisistki, która przez 100 tygodni zajmuje pierwsze miejsce w światowym rankingu, Madryt "jest dotychczas nieosiągalnym celem", choć przed rokiem turniej w stolicy Hiszpanii zakończyła w finale.
Dziennikarze madryckiej gazety "ABC" twierdzą, że Świątek ma tym razem stosunkowo łatwą drogę do decydującego pojedynku, na której nie ma groźnych rywalek. Dodają, że dzięki wolnemu losowi rywalizację zaczyna dopiero w czwartek od drugiej rundy.
"Przed rokiem Polka była tu bliska zdobycia tego tytułu i weszła nawet do finału, ale ostatecznie nigdy nie udało się jej jeszcze potwierdzić swojej wyższości na tym korcie" - napisał we wtorek dziennik.
Według "ABC" choć Świątek nie może z sentymentem wspominać swojej gry w madryckiej Caja Magica, to stać ją w tym roku na wygranie Madrid Open, gdyż gra równo, na wysokim poziomie, w przeciwieństwie do drugiej w rankingu Aryny Sabalenki.
"Wiele zawodniczek aspiruje do zajmowanej przez nią przez 100 tygodni pozycji numer jeden na świecie, ale niewielu tenisistkom udało się w tym roku pokonać Igę Świątek" - napisał hiszpański dziennik.
Gazeta twierdzi, że pretendująca do miana najlepszej tenisistki świata Białorusinka Sabalenka jest poważną pretendentką do wygrania turnieju w stolicy Hiszpanii. Zaznacza jednak, że po wygranym w styczniu wielkoszlemowego turnieju w Melbourne jej forma znacząco spadła.
"Sabalenka nie była w stanie utrzymać dobrych wyników z poprzednich miesięcy (...), dlatego teraz, w Madrycie, pojawia się po raz kolejny okazja, aby wygrać i odbudować się. Caja Magica może jej posłużyć jako moralna odskocznia na resztę sezonu" - ocenił hiszpański dziennik.
Z kolei "AS" i "Marca" zauważają, że korzystnymi dla Świątek i Sabalenki informacjami są potwierdzenia ze strony kilku znanych tenisistek o rezygnacji z udziału w turnieju. Nie zagrają w nim Jessica Pegula, Simona Halep, Karolina Pliskova oraz Marie Bouzkova.