Ponad 20 lat czekania i stało się. Reprezentacja Polski wraca do hokejowej Elity
Mecz rozpoczął się od dobrej gry Polaków, ale byli bardzo nieskuteczni i nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Zemściło się to po upływie dziewięciu minut. Rumuni wyprowadzili jedną z niewielu akcji i pokonali Macieja Miarkę. Wynik do końca pierwszej tercji nie uległ zmianie i było nerwowo.
Druga część rozpoczęła się znakomicie dla Polaków. Biało-czerwoni trafili do siatki rywali, grając w przewadze. Pod bramką Rumunów było sporo zamieszania, a ostatni krążka dotykał Grzegorz Pasiut, doprowadzając do remisu.
Polacy dopięli swojego w 29. minucie, wtedy Bartłomiej Jeziorski zdecydował się na strzał z dalszej pozycji i pokonał rumuńskiego bramkarza, dzięki temu trafieniu biało-czerwoni byli blisko awansu do Elity. Podwyższenie prowadzenia nastąpiło na dwie i pół minuty przed końcem drugiej części. Najpierw uderzał Pasiut, wtedy obronił jeszcze bramkarz, ale przy dobitce Bartosza Fraszki nie miał już szans.
Rumuni mogli zmniejszyć stratę, ale nie zdołali wykorzystać swojej okazji, wtedy po pięknej indywidualnej akcji, na minutę do końca, krążek do siatki wpakował Alan Łyszczarczyk. Polacy przed decydującą kwartą mieli już spokojne prowadzenie i powoli mogli myśleć o świętowaniu awansu do Elity.
Trzecia tercja była rozgrywana bardzo spokojnie przez Polaków i okazało się, że jednak nie można się nawet na chwilę rozluźnić, ponieważ Rumunia może to wykorzystać. Stało się tak na nieco ponad pięć minut przed końcem meczu. Do siatki Polaków trafił Balazs Gajdo i przewaga stopniała.
Wynik meczu na półtorej minuty przed końcem podwyższył Krystian Dziubiński, który wykorzystał to, że Rumuni grali bez bramkarza. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2, bo na trzydzieści sekund przed końcem do siatki trafił Kamil Walega.
Dzięki zwycięstwu Polacy awansowali do Elity i zagrają w Czechach na przyszłorocznych mistrzostwach świata.