Z kibicami na Rynku Staromiejskim. Świętowanie tytułu będzie kontynuowane w poniedziałek
W przeszłości Rynek Staromiejski był tradycyjnym miejscem powitania i świętowania z hokeistami po ich wielkich triumfach. Swoje zwycięstwa świętowała tam między innymi drużyna olimpijska z Nagano. Kibice mogli również obejrzeć niedzielny finał, w którym Czesi pokonali Szwajcarów 2:0, na dużym ekranie.
"Zawsze gramy dla fanów. A kiedy są tacy fani, jest to ogromna motywacja dla wszystkich: zawodników, trenerów, zarządu, po prostu wszystkich. Bardzo cieszymy się z tego wsparcia i myślę, że chłopcy to czuli" - powiedział trener Radim Rulík.
Opisał on wsparcie i atmosferę jako szóstego zawodnika na boisku. "To był impuls dla drużyny i energia potrzebna w momentach, gdy ktoś myślał, że już nie da rady, ale potem brał oddech i znowu się starał. Dzięki temu chłopaki byli zdeterminowani. Wiedzieliśmy, że w strefie kibica są ludzie, że oglądają mecz na Staromáku... Chłopaki dali z siebie wszystko dla tych ludzi" - powiedział Rulík.
Czesi sięgnęli po złoto po raz pierwszy od triumfu w Kolonii i Mannheim w 2010 roku, którego świadkiem był także obecny kapitan drużyny Roman Cervenka. Podopieczni trenera Radima Rulíka triumfowali po raz siódmy w erze niepodległych Czech, przy sześciu złotych medalach zdobytych przez byłą Czechosłowację.
Po dekadzie nieobecności na najważniejszych międzynarodowych imprezach, Czesi zdobyli swój drugi medal w ostatnich trzech edycjach, po brązie w 2022 roku w Tampere i Helsinkach. Zdobywając srebro, Szwajcarzy wyrównali swój historyczny wyczyn z 1935, 2013 i 2018 roku.