Golden Knights o jedno zwycięstwo od Pucharu Stanleya. Bójka na koniec meczu numer cztery
Spotkanie rozpoczęło się w wymarzony sposób dla drużyny z Konferencji Zachodniej. Po niecałych dwóch minutach gry prowadzili już oni 1:0 po trafieniu Chandlera Stephensona, a w drugiej tercji było już 3:0 po drugim golu Kanadyjczyka oraz bramce Williama Karlssona.
Gospodarze zdołali jednak napędzić rywalom strachu, pokazując wolę walki podobną z trzeciego starcia, gdy w końcówce odwrócili losy meczu i wygrali po dogrywce. Jeszcze przed końcem drugiej tercji do siatki trafił Brandon Montour, a w czwartej minucie ostatniej części meczu straty zmnejszył Alexander Barkov.
Panthers mieli więc ponad kwadrans, by ponownie doprowadzić do wyrównania, tym razem w dużo bardziej dramatycznych okolicznościach. Ostatecznie Golden Knights nie dali sobie wyrwać drugiej porażki w podobny sposób i objęli prowadzenie w serii 3-1, a w meczu numer pięć będą faworytami przed własną publicznością.
Bardzo nieładne obrazki oglądaliśmy za to już po zakończeniu spotkania. Pod jedną z bramek doszło do awantury, w którą najbardziej zaangażowany był Matthew Tkachuk - lider Panthers. W ciągu kilku sekund potworzyły się pary między zawodnikami, którzy zaczęli okładać się ciosami.