Świetna passa Florida Panthers trwa, Huragany po raz kolejny pokonane po dogrywce
Pantery nadal imponują, wygrały drugi mecz 2:1 i mocno przybliżyły się do wygrania serii.
Aleksander Barkov odcisnął swoje piętno na play-offach Pucharu Stanleya dzięki swojej grze w tym nieoczekiwanym starciu dla Florida Panthers.
Kapitan Panter zdobył wyrównującą bramkę podczas wygranej 2-1 w dogrywce w PNC Arena.
Barkov otrzymał świetne podanie od Josha Mahury, wjechał do bramki i wyglądało na to, że będzie próbował przepchnąć krążek między nogami Anttiego Raanty. Fin poczekał, pozwolił krążkowi ześlizgnąć się do tyłu, zobaczył, jak Raanta w desperacji wyciąga się na lód i oddał strzał nad bezradnym bramkarzem, doprowadzając do remisu 1:1 na 7:43 przed końcem drugiej tercji.
"To jest coś, co przechodzi przez twoją głowę i za każdym razem, gdy masz pół sekundy lub mniej, musisz podjąć decyzję. Po prostu to robisz. Na szczęście przyszło to do mnie w odpowiednim momencie" – powiedział bohater wieczoru Panthers.
Jego bezczelny ruch wysłał drużynę do dogrywki, w której ponownie zwycięskiego gola strzelił Matthew Tkachuk. Florida Panthers prowadzi 2-0 w rywalizacji do czterech zwycięstw i jest już blisko awansu, ponieważ następne dwa spotkanie odbędą się na ich lodowisku.