Hurkacz męczył się w swoim pierwszym meczu w Marsylii, ale awansował dalej
Problemy zaczęły się już na samym początku, bo Hurkacz przegrał swojego otwierającego gema serwisowego, przez co szybko zrobiło się 2:0 w gemach dla Szwajcara. Silną bronią obu zawodników był serwis, więc wymiany nie były zbyt długie. W pierwszej partii obaj mieli sporo szans na przełamanie rywala, ale ostatecznie żadnemu z nich się to nie udało, przez co dobrnęli do końca pierwszego seta.
W drugim również trzymali się swoich serwisów, a Hurkacz dopiero w szóstym gemie drugiej odsłony pierwszy raz przełamał znacznie niżej notowanego, ale jednocześnie sprawiającego problemy rywala. To wystarczyło, by niedługo później przy swoim serwisie wykorzystać piłkę setową.
W trzeciej partii przewaga Polaka była największa, a Riedi po prostu nie znajdował recepty na serwis Hurkacza, który szybko ustawił sobie całego seta i pewnie wygrał 6:2. Po prawie dwugodzinnym pojedynku awansował tym samym do kolejnej rundy.
W ćwierćfinale czeka już na niego Szwed Mikael Ymer.