Igrzyska Europejskie - IBA: impreza w Polsce nie może być kwalifikacjami olimpijskimi
Kraków i Małopolska będą gospodarzami III Igrzysk Europejskich od 21 czerwca do 2 lipca. Z 29 zaplanowanych dyscyplin 19 ma odbyć się w randze kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Tymczasem kierowana przez Rosję IBA stwierdziła, że kontynentalne kwalifikacje "całkowicie zaprzeczają" zaleceniom organizatorów igrzysk olimpijskich w Paryżu, aby pozwolić rosyjskim i białoruskim sportowcom na powrót do międzynarodowych zawodów.
"Z tego powodu Igrzyska Europejskie 2023 nie mogą dłużej pozostać uznanymi przez MKOl kwalifikacjami do Paryża 2024 i muszą zostać unieważnione, aby przeciwdziałać dyskryminującym działaniom podjętym przez EOC (Stowarzyszenie Europejskich Komitetów Olimpijskich - red.) w stosunku do zaleceń wydanych na ostatnim posiedzeniu Zarządu MKOl" – napisano w oświadczeniu IBA, wzywając MKOl do cofnięcia statusu kwalifikacji z tych zawodów.
IBA to organizacja powołana w miejsce federacji boksu amatorskiego (AIBA).
Jej prezesem jest Rosjanin Umar Kremlow, a największym sponsorem - rosyjski koncern Gazprom.
Stanowisko IBA nie oznacza, że Igrzyska Europejskie 2023 nie będą kwalifikacjami do Paryża, co podkreślił w piśmie przesłanym do PAP Jakub Sawicki, trener przygotowania motorycznego oraz kierownik drużyny Kadry Narodowej Kobiet w Boksie Olimpijskim.
"My, jako trenerzy i sportowcy, znajdujemy się w samym centrum politycznej burzy. IBA pod przywództwem Rosjanina Umara Kremleva próbuje siać dezinformację na każdym kroku. W marcu, przed mistrzostwami świata, IBA opublikowała komunikat, w którym twierdziła, że MŚ będą głównym turniejem kwalifikacyjnym do IO w Paryżu. Tym sposobem chciała wzbudzić wątpliwości i niepokój wśród drużyn, które bojkotowały turniej MŚ ze względu na udział Rosjan i Białorusinów" - przypomniał Sawicki.
"Niedługo potem MKOl wydał oświadczenie, że IBA wciąż pozostaje zawieszona (od 2019 roku) i nie ma nic do powiedzenia w związku z organizacją kwalifikacji olimpijskich czy samego turnieju olimpijskiego. Ewidentnie więc zachowanie IBA miało na celu dezinformację" - dodał.
W swoim liście Jakub Sawicki zaznaczył, że "IE pozostają turniejem kwalifikacyjnym niezależnie od tego, co mówi IBA".
Pod koniec marca prezes komitetu wykonawczego imprezy w Polsce, Marcin Nowak, oświadczył, że sportowcy z Rosji i Białorusi, krajów biorących udział w agresji na Ukrainę, nie będą mogli uczestniczyć w Igrzyskach Europejskich Kraków-Małopolska 2023.
Nowak dodał, że jeżeli poszczególne federacje sportowe odbiorą Igrzyskom Europejskim rangę kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, to zawody w tych dyscyplinach po prostu się nie odbędą.
W ubiegłym miesiącu Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod neutralną flagą, ale pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach w Paryżu ma zapaść później.
Osobną kwestią jest trwający od kilku lat spór pomiędzy MKOl i Międzynarodową Federacją Bokserską.
IBA została zawieszona przez MKOl w 2019 roku z powodu spraw związanych z zarządzaniem, finansami, sędziowaniem i kwestiami etycznymi.
MKOl nie zaangażował IBA w prowadzenie zawodów bokserskich w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku, a także odsunął tę organizację z procesu kwalifikacji do Paryża.
Boks - w oczekiwaniu na reformy - nie znalazł się we wstępnym programie igrzysk w Los Angeles w 2028 roku.