Kamil Majchrzak stracił tylko jednego gema w półfinale i zagra o tytuł w Szarm el-Szejk
Kamil Majchrzak po blisko miesięcznej przerwie wrócił do rywalizacji na korcie. Poprzednio startował w dwóch challengerach w Rwandzie, gdzie wygrał pierwszy turniej, a w drugim odpadł w półfinale.
Teraz przyszedł czas na rywalizację na twardych kortach w egipskim Szarm el-Szejk podczas zawodów rangi ITF. Polak w drodze do finału nie miał godnego siebie przeciwnika. Jego pierwszym rywalem był Michał Krajci (1253. ATP) i Słowak przegrał 1:6; 1:6. Następnie swoich sił w starciu z Majchrzakiem spróbował Yurii Dzhavakian (481. ATP). Ukrainiec poradził sobie tylko nieco lepiej, bo przegrał 1:6; 2:6.
W ćwierćfinale rywalem Kamila był Khumoyun Sultanov (315. ATP) i on postawił najtrudniejsze do tej pory warunki, ale wystarczyło to na wygranie tylko czterech gemów (1:6; 3:6).
Majchrzak w sobotę walczył w półfinale i tam na jego drodze stanął Robin Bertrand (456. ATP). Francuz starał się zagrozić Polakowi, gemy były dość wyrównane, ale ostatecznie Kamil wygrał 6:1; 6:0 w godzinę i 22 minuty.
Kamil Majchrzak w drodze do finału turnieju ITF M25 w Szarm el-Szejk stracił zaledwie 10 gemów w czterech meczach. Jego rywalem w meczu o tytuł będzie reprezentant gospodarzy – Karim-Mohamed Maamoun (795. ATP). Polak na pewno przesunie się o kilkadziesiąt miejsc w rankingu ATP. Obecnie plasuje się na 405. miejscu.