Girmay, który odniósł trzecie zwycięstwo etapowe w tegorocznej "Wielkiej Pętli", wyprzedził Belga Wouta van Aerta (Visma) oraz Francuza Arnauda Demare'a (Arkea). Piąty był Mark Cavendish (Astana), rekordzista wyścigu pod względem sukcesów etapowych, który walczył o 36. triumf.
W ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło - Pogacar ma przewagę 1.05 nad Belgiem Remco Evenepoelem (Soudal Quick-Step) oraz 1.14 nad zwycięzcą dwóch ostatnich edycji Tour de France Duńczykiem Jonasem Vingegaardem (Visma).
Dotychczas czwarty Słoweniec Primoz Roglic (Red Bull Bora-hansgrohe) brał udział w kraksie 10 kilometrów przed metą i mimo pomocy kolegów z drużyny nie doścignął peletonu. Stracił blisko dwie i pół minuty i w ten sposób spadł na szóste miejsce. Trzykrotny zwycięzca Vuelta a Espana praktycznie pogrzebał szanse na podium w Nicei, gdzie wyścig zakończy się 21 lipca.
Rosną natomiast szanse Girmaya, aby w Nicei założyć zieloną koszulkę triumfatora klasyfikacji punktowej. 24-letni Erytrejczyk był już najszybszy w Turynie i w Colombey-les-Deux-Eglises, a w czwartek powiększył przewagę nad innymi sprinterami. W historii wyścigu już zapisał się jako trzeci zwycięzca etapu Tour de France z Afryki, po zawodnikach z RPA Darylu Impeyu i Robie Hunterze, ale pierwszy czarnoskóry. Jest też pierwszym Afrykaninem, jadącym w "Wielkiej Pętli" w zielonej koszulce.
Sukcesy Girmaya nie są niespodzianką. Głośno było o nim wiosną 2022 roku, gdy triumfował w prestiżowym belgijskim klasyku Gandawa-Wevelgem oraz na jednym z etapów Giro d'Italia.
W piątek będzie miał szansę na kolejne zwycięstwo na sprinterskim etapie z Agen do Pau.
Wyniki 12. etapu, Aurillac - Villeneuve-sur-Lot i klasyfikacja generalna