Na finiszu, na pofałdowanej trasie, Soler wyprzedził towarzyszy ucieczki. Filippo Zana (Team Jayco AlUla) stracił do zwycięzcy 18, a Brytyjczyk Max Poole (Team DSM-firmenich) 23 s.
Przewaga O'Connora nad Słoweńcem Primozem Roglicem (Red Bull Bora-hansgrohe) stopniała z ponad minuty do zaledwie 5 s.
O dużym pechu może mówić Belg Wout van Aert (Team Visma), który przewrócił się i mocno potłukł na jednym ze stromych zjazdów na niespełna 50 km przed metą. Lider dwóch klasyfikacji, górskiej i punktowej, nie był w stanie kontynuować jazdy.
Aeet w tegorocznej Vuelcie wygrał trzy etapy. Od początku wtorkowego odcinka wykazywał się dużą aktywnością. Zaraz po starcie liczył pierwszy upadek. Lekko stłuczony łokieć pozwolił mu na kontynuowanie rywalizacji. Doszedł do peletonu i zdołał się zabrać do ucieczki dnia, która początkowo składała się z siedemnastu kolarzy. Belg wygrał dwie premie górskie, ale później krwawiące i mocno stłuczone kolano wymusiło rezygnację z udziału w tegorocznej edycji wyścigu.
Na kilkanaście kilometrów przed metą na czele była dwunastka zawodników, którzy mieli ok. sześć minut przewagi. Każdy z nich miał co najmniej godzinę straty do lidera. Z czasem uciekinierzy podzielili się na małe grupy. Tempo wytrzymali tylko Marc Soler i Max Poole, ale i Zana zdołał się z nimi połączyć. Soler po kilku atakach urwał się od rywali i samotnie minął linię mety. To jego trzeci triumf w jego startach w Vuelcie.
W sumie ośmiu śmiałków zdążyło przyjechać przed peletonem, który przyprowadził Hiszpan Enric Mas (Movistar Team). Tuż za nim byli wicelider Roglic i czwarty zawodnik klasyfikacji Ekwadorczyk Richard Carapaz (EF Education-EasyPost). W tym momencie zawodnicy z czołówki wyścigu odliczali czas i wypatrywali kolarza w czerwonej koszulce lidera. O'Connor przyjechał na 20. miejscu, poniósł duże straty, ale zachował 5 s przewagi nad Słoweńcem.
W środę odbędzie się 17. etap z Arnuero do Santander (141,5 km). W środkowej część trasy zaplanowano dwie premie górskie drugiej kategorii.