Na etapie o pofałdowanym profilu, ze startem i metą w Campus Tecnologico Cortizo niedaleko miasta Padron w Galicji, 27-letni Dunbar odniósł siódme etapowe zwycięstwo dla Irlandii w historii Vuelty. Uzyskał czas 3:44.52 i o dwie sekundy wyprzedził Belga Quintena Hermansa (Alpecin-Deceuninck) i Brytyjczyka Maksa Poole'a (Team dsm-firmenich PostNL).
Wcześniej uciekał w 38-osobowej grupie, która stopniowo malała wraz z pokonywaniem kolejnych podjazdów. Zaatakował z kilkuosobowej czołówki na 600 metrów przed metą i uzyskał przewagę, która pozwoliła mu samotnie zwyciężyć.
"Dawno nie byłem na takiej pozycji w końcówce etapu, starałem się wykorzystać swoje doświadczenie. Cierpiałem na ostatnim podjeździe, ale w sumie lubię takie sytuacje. Nawet po trudnym dojeździe mogę finiszować. Wiedziałem, że muszę zdecydować się na długi sprint, więc 600 metrów przed 'kreską' powiedziałem sobie, że choć to trochę daleko, ale spróbuję. Teraz trudno mi uwierzyć w ten sukces" - powiedział na mecie triumfator, który odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w wyścigu tej rangi.
Radość tym większa, że w ubiegłym sezonie myślał o zakończeniu kariery po serii upadków i kontuzji.
Lider O'Connor przyjechał w środę na 42. pozycji, tracąc do zwycięzcy 4.08 oraz 37 sekund do najgroźniejszego rywala w wyścigu po czerwoną koszulkę Słoweńca Primoza Roglicia (Red Bull Bora-hansgrohe). Australijczyk pozostał na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej. Wyprzedza Roglica o 3.16 oraz Hiszpana Enrica Masa (Movistar) o 3.58.
W czwartek 155 kolarzy, jacy pozostali w peletonie tegorocznej Vuelty, czeka górski etap z Ourense Termal do narciarskiego ośrodka Manzaneda, długości 137,5 km, z metą na wysokości 1491 m n.p.m., czyli najwyżej położonym punkcie trasy.