Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Kolejna porażka Indykpolu AZS Olsztyn

Kolejna porażka Indykpolu AZS Olsztyn
Kolejna porażka Indykpolu AZS OlsztynIndykpol AZS Olsztyn
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doznali trzeciej porażki z rzędu. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera tym razem ulegli na wyjeździe ekipie Trefla Gdańsk 0:3. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Mikołaj Sawicki. W ligowej tabeli olsztynianie wciąż są na 7. miejscu.

Przed rozpoczęciem piątkowego spotkania w trójmiejskiej Ergo Arenie, obie drużyny w ligowej tabeli dzielił tylko jeden punkt – Trefl miał ich 41, a Indykpol AZS – 40. Do zakończenia fazy zasadniczej pozostało tylko 6 spotkań.

"Mam nadzieję, że zagramy jako drużyna. Nie wywieram na sobie, ani nikt z drużyny, presji związanej z fazą play-off. Na każde spotkanie chcemy wyjść tak samo zmotywowani, aby je wygrać" – mówił przed spotkaniem Szymon Jakubiszak, środkowy ekipy ze stolicy Warmii i Mazur.

W piątkowym spotkaniu z Gdańskiem ponownie nie zobaczyliśmy Mateusza Poręby. Środkowy akademików z Kortowa co prawda powrócił do treningów, ale potrzebuje jeszcze chwili, aby dojść do pełnej sprawności. Trener Javier Weber desygnował więc do gry: Pająka, Lipińskiego, Andringę, Jakubiszaka, Averilla, Butryna i Hawryluka (libero).

Siatkarze z Olsztyna nie będą miło jednak wspominać wyprawy nad Morze. W każdym z trzech setów górą byli gospodarze, którzy zasłużenie zdobyli komplet punktów - 25:23, 27:25 i 25:22. Drużyna z Kortowa popełniła sporo niewymuszonych błędów. Widoczny był brak wyraźnego lidera, który w najważniejszych momentach wziąłby ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Najwięcej "oczek" tego dnia zdobyli bowiem Robbert Andringa i Karol Butryn (13 pkt.).

 Patrząc w pomeczowe statystyki, obie drużyny miały tyle samo procent pozytywnego przyjęcia (po 46%), skuteczności w ataku (51%) oraz asów serwisowych (5:5). Gdańszczanie natomiast zdobyli więcej punktów blokiem (7:5).

"Mamy swoje problemy – przede wszystkim na kontrataku. Dużo piłek podbijamy, ale nie jesteśmy w stanie ich skończyć. Przegrywamy trzeci, kolejny mecz z rzędu i nie jest to dla nas komfortowa sytuacja, bo cały czas walczymy o play-off. Nie zwieszamy głów – wracamy do Olsztyna, zresetujemy głowy i od poniedziałku bierzemy się do pracy" – powiedział po meczu Bartłomiej Lipiński, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen