Real Madryt po dramatycznym meczu z Partizanem awansował do Final Four Euroligi
Koszykarze Realu Madryt przegrali dwa pierwsze mecze ćwierćfinałowe przed własną publicznością i mecze w Serbii miały być tylko formalnością dla Partizana, Nastąpił jednak zwrot akcji, bo Królewscy wygrali dwa wyjazdowe starcia i rywalizacja znowu wróciła do Madrytu.
Mecz na samym początku był wyrównany, a po pierwszej kwarcie Partizan Belgrad wygrywał 23:22. Wszystko zmieniło się w drugiej odsłonie. Wtedy bardzo słabo zagrali gracze Realu Madryt i wykorzystywali to Serbowie, budując sobie pokaźną przewagę. Do przerwy gospodarze przegrywali 39:55 i wydawało się, że widmo odpadnięcia zagląda im mocno w oczy.
Największa różnica między tymi zespołami była na początku trzeciej kwarty, kiedy Partizan prowadził 59:41. Wtedy wydawało się, że 18 punktów różnicy na 17 minut do końca to przepaść. Jednak nowe życie zespołowi rzutami za trzy punkty dał Sergio Rodriguez i dzięki świetnej końcówce trzeciej partii kibicie i koszykarze Realu uwierzyli w sukces.
Przed decydującą kwartą Królewscy przegrywali już tylko 69:76. Real od początku ruszył do odrabiania strat i za moment było już 83:83. Kiedy dopadli do remisu, stało się jasne, że ten awans jest w ich zasięgu.
Minęło kilka minut i Real prowadził już 97:88 i to oznaczało, że są już bardzo blisko zamknięcia meczu. Od tego momentu lepiej wyglądała Partizan i doszedł nawet do 94:97 i mieli piłkę, ale zmarnowali akcję i sfaulowali jeszcze pod koszem Mario Hezonję, który wykorzystał jeden rzut osobisty i zakończył spotkanie wynikiem 98:94.
Po stronie Partizana szalał w tym meczu Kevin Punter, który trafił aż 7 rzutów za 3 punkty i łącznie zdobył 28 oczek. Po stronie Realu w tym elemencie dominował Sergio Rodriguez, wykorzystując 5 na 6 rzutów z dystansu i łącznie zdobywając dla zespołu 20 punktów. Królewskich w końcowych fragmentach trzymała przy życiu „stara gwardii”, czyli wspomniany Rodriguez, Rudy Fernandez i Sergio Llull. Real Madryt został pierwszym zespołem w historii, który odrobił stratę 0:2 w rywalizacji do trzech zwycięstw.
Do Final Four awansował też zespół Monaco, który pokonał u siebie 97:86 Maccabi Tel Awiw i wygrał rywalizację 3:2.
Mecze półfinałowe turnieju Final Four, który odbędzie się w Kownie:
Olympiakos – Monaco
Real Madryt – Barcelona