Anwil wygrał z Karhu w pierwszym meczu półfinałowym
Oba zespoły przystępowały do rywalizacji półfinałowej z bagażem dwóch bezpośrednich spotkań grupowych z jesieni. W październiku, w pierwszym meczu grupowym rozgrywanym przed kujawską publicznością, Anwil przegrał z Karhu 88:89. Następnie pokonał rywali na wyjeździe 93:87, ale i tak koszykarze z Finlandii byli lepsi w tej fazie od włocławian (4:2), kończąc rywalizację w gr. G z bilansem 5:1.
Przed pierwszym gwizdkiem meczu we Włocławku wydawało się, że szanse na awans do finału rozgrywek rozkładają się mniej więcej po połowie. Anwil udowodnił jednak, że jest zespołem o znacznie większym potencjale - zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Polski zespół zagrał w środę widowiskowo, agresywnie i z wielką chęcią odniesienia wygranej.
Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza trafili 12 razy za trzy punkty. Wygrali walkę o zbiórki (43:34), a także zdecydowanie lepiej dzielili się piłką, mając 19 asyst, przy 14 rywali.
Świetne zawody rozegrali Victor Sanders, Phillip Greene i Michał Nowakowski. Pierwszy rzucił 19 punktów, a dwaj pozostali po 16. Anwil, wspierany przez fanatycznych kibiców, rósł z każdą minutą spotkania i ostatecznie wygrał wysoko - 90:71. Zespół z Włocławka uczynił bardzo duży krok w stronę finału rozgrywek.
W pierwszym meczu drugiej pary półfinałowej estoński BC Kalev Kramo pokonał u siebie francuski Cholet Basket 80:73.
Udział w najlepszej czwórce PE FIBA to jeden z największych sukcesów Anwilu w historii. W 2002 roku zespół dotarł do półfinału Pucharu Saporty (przegrał z Pamesą Walencja 65:77 na wyjeździe i 53:58 we Włocławku), zaś przed rokiem wygrał Ligę Północnoeuropejską (NEBL), pokonując w decydującym spotkaniu turnieju Final Four we Włocławku litewską drużynę Siauliai 90:79.
W ubiegłym sezonie do ćwierćfinału PE FIBA dotarła Legia Warszawa, ale w dwumeczu musiała uznać wyższość włoskiej UNAhotels Reggio Emilia. W 2021 roku w finale PE zameldowała się Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp.