Joel Embiid zagra dla USA na igrzyskach olimpijskich w 2024 roku
Jakby mogło być inaczej... Po uzyskaniu francuskiego obywatelstwa Joel Embiid miał trzy opcje gry na Igrzyskach Olimpijskich: Stany Zjednoczone, Francję i Kamerun. Zaskoczenia nie ma, ESPN ogłosił, że zagra w reprezentacji USA.
To koniec opery mydlanej, która nigdy naprawdę nie była operą mydlaną, ponieważ trudno było sobie wyobrazić, jak panujący MVP NBA mógłby przepuścić szansę gry dla USA. Zwłaszcza po ogłoszeniu, że LeBron James, Kevin Durant i Steph Curry byli między innymi kandydatami do drużyny. A jednak wielu Francuzów liczyło na taki krok w przededniu goszczenia największej imprezy świata.
Co gorsza, według Ramony Shelburne, kameruńsko-francuski Amerykanin uzasadnił swój wybór tym, że chciał "pomóc Stanom Zjednoczonym powrócić na szczyt światowych rankingów w międzynarodowej koszykówce po porażce na mistrzostwach świata tego lata". Bez wątpienia był to łatwy wybór dla Embiida. Zgodnie z oczekiwaniami, zwłaszcza po tym, jak FFBB wyznaczyło zawodnikowi ultimatum na odpowiedź do 10 października. Nie czekał aż tyle.