Polacy kilka dni temu poznali rywali w pierwszej fazie prekwalifikacji olimpijskich. Będą nimi Portugalia, Węgry oraz Bośnia i Hercegowina. Kilka dni wcześniej okazało się, że Gliwice będą gospodarzem turnieju jednej z grup oraz późniejszej fazy finałowej.
Polscy kibice zastanawiają się, czy już w tym roku w narodowych barwach będą mogli obejrzeć Sochana, który na co dzień występuje w San Antonio Spurs w amerykańskiej lidze NBA. Przed rokiem został w niej wybrany z bardzo wysokim - dziewiątym - numerem w drafcie, a za sobą ma już bardzo obiecujący pierwszy sezon w lidze.
"Bardzo dobrą sprawą było to, że prezes Radosław Piesiewicz i Rafał Juć polecieli odwiedzić Jeremy'ego. Zostawili tam bardzo dobre wrażenie. Na pewno jest szansa, natomiast cały czas czekamy. Wierzymy, że zagra w prekwalifikacjach, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Nie mamy żadnego deadline'u, jednak o wszystkim dowiemy się znacznie wcześniej. Teraz jest czas, gdzie Jeremy rozmawia z przedstawicielami Spurs na temat jego planów wakacyjnych" - powiedział Koszarek.
Wciąż trzeba więc poczekać, jakie będą decyzje. W NBA toczy się obecnie faza playoffs, jednak Spurs się do niej nie zakwalifikowali. Byli jedną z najsłabszych drużyn ostatniego sezonu i liczą na wysoki numer również w tegorocznym drafcie.