Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Reprezentacja Polski nie pojedzie do Paryża. Podopieczni Milicia przegrali "wygrany" mecz

Reprezentacja Polski nie pojedzie do Paryża. Podopieczni Milicia przegrali "wygrany" mecz
Reprezentacja Polski nie pojedzie do Paryża. Podopieczni Milicia przegrali "wygrany" meczAFP
Jeszcze kilka minut przed końcem spotkania wydawało się, że Polacy poradzą sobie z Finlandią. Ostatecznie jednak biało-czerwoni roztrwonili ogromną przewagę i przegrali 89:88. Tym samym stracili wszelkie szanse na awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Reprezentacja Polski w Walencji walczyła o grę na tegorocznych igrzyskach olimpijskich. W pierwszym spotkaniu poniosła porażkę z Bahamami 81:90, dlatego aby znaleźć się w półfinale hiszpańskiego mini-turnieju, musiała wygrać z Finlandią.

Przed starciem nieznacznym faworytem była drużyna rywali. Suomi na Eurobaskecie pokonali biało-czerwonych wysoko 89:59, choć tym razem zabrakło ich największej gwiazdy Lauriego Markkanena z Utah Jazz.

Większość kibiców spodziewała się wyrównanego spotkania, co potwierdziło się już w pierwszej kwarcie zakończonej wynikiem 24:24. Następnie przewagę zaczęli zyskiwać polscy koszykarze, którzy spisywali się przede wszystkim w rzutach za trzy punkty.

Oczy większości fanów zwrócone były głównie w stronę naszego przedstawiciela z NBA, czyli Jeremiego Sochana. Gracz San Antonio Spurs prezentował świetną formę - w pierwszej części meczu zdobył 10 punktów, notując 5 zbiórek i dwie asysty. Świetnie radził sobie także wracający do zespołu narodowego AJ Slaughter czy Mateusz Ponitka. Pierwsza połowa meczu zakończyła się dla biało-czerwonych niezwykle pomyślnie, do szatni schodzili bowiem z dziewięcioma punktami przewagi.

Trzecią kwartę podopieczni Igora Milicicia rozpoczęli równie świetnie, od zwiększenia dystansu do 15 punktów. Wówczas w grę drużyny zaczęła wkradać się nerwowość. Nasi zawodnicy marnowali sporo szans, w tym rzutów osobistych, a wtedy Finowie poczuli, że mają szanse na coś więcej.

Przeciwnicy konsekwentnie wykorzystywali każdy błąd Polaków, trafiając za trzy czy skutecznie przeprowadzając kontry. Nadal jednak wydawało się, że to tylko gorszy moment biało-czerwonych i wszystko jest pod kontrolą. W końcu jeszcze siedem minut przed końcem spotkania prowadzili 80:70.

Jednak później znów nastąpiła dziwna zapaść. Dokładnością popisywał się Alexander Madsen, z kolei nasi koszykarze przez niemal cztery minuty nie potrafili zdobyć żadnego punktu. Spotkanie dobiegało do końca, a w polskiej drużynie znów można było dostrzec ogromny brak precyzji. Minutę przed końcem rywale po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, ale wówczas straty szybko odrobił Aleksander Dziewa. 

Statystyki meczu Polska - Finlandia
Statystyki meczu Polska - FinlandiaFlashscore

Kiedy do ostatniej syreny brakowało już tylko 18 sekund, gracze trenera Tuoviego odskoczyli biało-czerwonym na dwa punkty po dwóch rzutach osobistych Madsena. Polacy mogli doprowadzić do korzystnego rezultatu, jednak całkowicie pogubili się w ostatniej akcji i przegrali "wygrany" mecz. To oznacza, że znów nie pojadą na igrzyska olimpijskie, na których ostatni raz pojawili się w 1980 roku.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen