Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Już za moment start mistrzostw świata w koszykówce. Zabraknie jednak największych gwiazd

Hubert Nowicki
Nikola Jokić i Giannis Antetokounmpo to jedni z największych nieobecnych mistrzostw świata
Nikola Jokić i Giannis Antetokounmpo to jedni z największych nieobecnych mistrzostw świataProfimedia
Meczami Angola - Włochy oraz Finlandia - Australia w najbliższy piątek rozpoczną się mistrzostwa świata w koszykówce mężczyzn. Impreza organizowana przez Japonią, Filipiny i Indonezję nie będzie jednak najmocniej obsadzona. Wszystko przez absencję wielu gwiazd światowej koszykówki. Kto więc zrezygnował z udziału w koszykarskim mundialu?

Zacząć należy rzecz jasna od koszykarzy ze Stanów Zjednoczonych. Amerykanie od wielu lat w reprezentacyjnej koszykówce skupiają się na Igrzyskach Olimpijskich, na które wysyłają bardzo mocną kadrę. Mistrzostwa świata traktują jak turniej drugiej kategorii, na który jadą młodzi zawodnicy, którzy chcą wykorzystać swoją szansę na zdobycie trofeum z reprezentacją. 

Liderami ekipy, która pojedzie reprezentować USA do Azji są więc Anthony Edwards, Mikal Bridges czy Tyrese Haliburton. Oczywiście wszyscy to klasowi zawodnicy z szansą na wielkie kariery, ale to automatycznie oznacza, że na parkietach mistrzostw świata nie zobaczymy LeBrona Jamesa, Stephena Curry'ego, Kevina Duranta, Jaysona Tatuma czy Devina Bookera. W zestawieniu największych niobecnych gwiazd pomijamy więc Amerykanów, ponieważ tę kwestię mamy już wyjaśnioną. Kogo zabraknie w kadrach pozostałych reprezentacji?

Nikola Jokić (Serbia)

Bez związku na nieobecność wielu gwiazd z USA, to właśnie Jokić będzie największym nieobecnym mistrzostw. Dwa miesiące temu poprowadził on Denver Nuggets do pierwszego mistrzostwa w historii klubu, był nie do zatrzymania i śmiało może być obecnie uważany za najlepszego koszykarza na świecie. Ciężko znaleźć jakiś element gry Serba, który nie byłby na najwyższym poziomie. W ostatnich playoffs NBA, zakończonych wielkich sukcesem, notował on średnio 30 punktów, ponad 13 zbiórek i niemal 10 asyst na mecz. 

Zdobycie mistrzostwa kosztowało go jednak mnóstwo sił. Rozgerał on 69 meczów w sezonie regularnym oraz 20 na niezwykłej intensywności w playoffs. Przez to sezon kończył później niż wielu innych zawodników. To właśnie powód jego absencji na turnieju. 

"Odbyłem z Nikolą kilka rozmów i były to jedne z lepszych rozmów z zawodnikami, którzy nie pojadą na mistrzostwa. Jest wyczerpany fizycznie i psychicznie. W tej chwili nie czuje się gotowy na wzięcie tej odpowiedzialności" - powiedział selekcjoner Serbów Svetislav Pesić. A sam Jokić przebywa obecnie w swoim rodzinnym kraju, gdzie fascynuje się... zawodami z udziałem swoich koni.

Giannis Antetokounmpo (Grecja)

To kolejny w zestawieniu dwukrotny MVP ligi NBA, który opuści azjatyckie mistrzostwa. W jego przypadku powód jest jednak zupełnie inny, ponieważ jego Milwaukee Bucks niespodziewanie odpadli już w pierwszej rundzie playoffs, a sam Antetokounmpo miał więc zaskakująco długą przerwę od koszykówki.

Bardzo często powtarzał on przywiązanie do swoich barw narodowych i chętnie reprezentował Grecję na turniejach międzynarodowych mimo swojego statusu wielkiej gwiazdy NBA, ale w tym roku powstrzymało go przed tym zdrowie. "Greek Freak" przeszedł po sezonie operację kolana, w ostatnich tygodniach sprawdzał swój organizm i chciał zagrać dla kadry narodowej, ale ostatecznie musiał się wycofać.

"Każdy zna moją pasję i miłość do reprezentacji narodowej i nigdy się to nie zmieni. Od zakończenia sezonu robiłem wszystko, by być tym zawodnikiem, który pomoże kadrze osiągnąć nasze cele. Po miesiącach pracy i wielu spotkaniach ze sztabem medycznym doszliśmy jednak do wniosku, że nie jestem gotowy do gry na poziomie mistrzostw świata" - napisał Grek na Twitterze.

Victor Wembanyama (Francja)

Nie zagrał jeszcze żadnego meczu w NBA, ale już jest światową gwiazdą koszykówki. Francuz został wybrany w tegorocznym drafcie NBA z numerem jeden przez San Antonio Spurs i wróży mu się wielką karierę w tym sporcie. To właśnie jednak te okoliczności sprawiają, że postanowił on zrezygnować z reprezentowania swojego kraju na najbliższym turnieju.

Ta decyzja nie może dziwić, ponieważ wielu zawodników świeżo wybranych do NBA skupia się przede wszystkim na treningu przed swoim debiutanckim sezonem. W takim przypadku opuszczenie klubowego ośrodka na kilka tygodni można by uznać za nieodpowiedzialne. Wembanyama sam powiedział, że klub zrozumiałby każdą jego decyzję, aczkolwiek można się domyślić, że konsultował ją z klubem oraz swoim otoczeniem i po prostu było to jedyne wyjście. 

Domantas Sabonis (Litwa)

Spokojnie można powiedzieć, że Sabonis znaczy dla reprezentacji Litwy tyle co Jokić dla Serbii. Z pozycji podkoszowej wysoki zawodnik Sacramento Kings potrafi masowo zdobywać punkty, zbierać piłki, a także kreować partnerów. W trakcie poprzedniego sezonu zasadniczego NBA notował średnio 19 punktów, 12 zbiórek i 7 asyst na mecz. 

Zakochana w koszykówce Litwa będzie jednak musiała sobie radzić na mistrzostwach świata bez swojego najlepszego zawodnika. Obecnie leczy on kontuzję kciuka, której nabawił się w trakcie poprzedniego sezonu. Ponadto na jego decyzję miała też wpływ sytuacja kontraktowa, ponieważ wchodził on w ostatni rok swojej umowy. Za poprzedni sezon gry dla Kings arobił 21 mln dolarów. Najnowsze doniesienia mówią jednak, że Litwin już podpisał nowy kontrakt, który opiewa na 217 mln dolarów w ciągu pięciu najbliższych sezonów. 

Ben Simmons (Australia)

Z uwagi na spadek poziomu jego gry, wymianę do innego zespołu oraz wieczne problemy ze zdrowiem jego reputacja w NBA spadła, ale wciąż jest to zawodnik o wielkim talencie i jest ważną częścią reprezentacji Australii. Niestety w mistrzostwach świata będzie ona musiała sobie radzić bez niego. 

Numer jeden draftu z 2016 roku pozostaje bez gry od połowy lutego, ponieważ walczył on z kontuzją pleców. Obecnie doszedł już do siebie, wraca do treningów, kontynnuje rehabilitację, a jego zespół Brooklyn Nets gwarantuje, że ich koszykarz jest w świetnej formie. Klub wraz z zawodnikiem doszli jednak do porozumienia, że nie wystąpi on na turnieju ze swoją kadrą. Biorąc pod uwagę jego problemy ze zdrowiem i długą przerwę - ciężko dziwić się takiej sytuacji.

Jamal Murray (Kanada)

Pod kątem czysto sportowym na pewno jest on obecnie dużo wyżej niż Simmons, ale Murray wciąż nie jest globalnie rozpoznawanym zawodnikiem, który powodowałby, że to właśnie on będzie wielkim nieobecnym tego turnieju. 

Rozgrywający Denver Nuggets był drugą siłą swojego zespołu i u boku Jokicia doprowadził go do pierwszego mistrzostwa NBA. Jego znakiem rozpoznawczym była dużo lepsza gra w kluczowej fazie sezonu, w której wzbijał się na wyżyny swoich możliwości. Zrobił wszystko, by zagrać na mistrzostwach świata. Pojawił się na zgrupowaniu kadry w Toronto i dopiero kilka dni temu okazało się, że jednak do Azji nie poleci.

"Przyjechałem na obóz przygotowawczy, by zobaczyć jak moje ciało zareaguje po długim i wyczerpującym sezonie oraz czy będę w stanie fizycznie konkurować na poziomie uprawniającym mnie do gry na mistrzostwach świata" - mówił Murray. Ostatecznie po konsultacjach ze sztabem kadry obie strony doszły do wniosku, że potrzebny mu jest dłuższy odpoczynek i będzie on czekał na start sezonu NBA.

Kristaps Porzingis (Łotwa)

O ile Kanada, Australia czy Serbia to reprezentacje bardzo mocne w koszykówce, które jakoś poradzą sobie z brakiem swoich liderów, tak Łotwa może mieć zdecydowanie trudniej. Porzingis to zdecydowany lider swojej reprezentacji, który pozwala jej osiągać dużo lepsze wyniki. Na mistrzostwach Łotysze będą jednak musieli sobie radzić bez niego. Przed tygodniem sam koszykarz poinformował o kontuzji, która wyklucza go z turnieju.

"Po kilku tygodniach rekonwalescencji i powtórych badaniach zapalenie powięzi podeszwowej mojej stopy w dalszym ciągu niemożliwia mi powrót na boisko. Ta wspólna decyzja została podjęta przez sztab medyczny, trenerów reprezentacji oraz Boston Celtics" - napisał na Twitterze Porzingis.

Andrew Wiggins (Kanada)

Nie dość, że bez Murraya, to kadra Kanady będzie rywalizować także bez Wigginsa. Zawodnik Golden State Warriors nie jest kontuzjowany, ale zdecydował się po prostu na odpoczynek i nie krył się za bardzo z odpuszczeniem gry na mistrzostwach świata. 

Uznał on, że potrzebuje czasu dla siebie i chciałby przerwę między sezonami NBA spędzić z rodziną. Jednocześnie grozi mu brak powołania na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie, ponieważ Kanadyjczycy na paryski turniej chcą zbudować stabilną reprezentację z tymi samymi nazwiskam. Wiggins powiedział, że bardzo chciałby zagrać w Paryżu, ale jeśli jednak tak się nie stanie, to nie będzie miał bezsennych nocy. 

Rui Hachimura (Japonia)

25-latek nie jest może wielką gwiazdą koszykówki, podobnie jak Japonia nie jest żadnym faworytem w mistrzostwach świata, ale jego obecność miałaby bardzo duże znaczenie dla turnieju. To dlatego, że jest przecież najlepszym koszykarzem reprezentacji Japonii, która współorganizuje mistrzostwa. 

W swoim kraju Hachimura jest niezwykle popularny, ale tym razem musiał podjąć trudną decyzję o rezygnacji z gry dla kadry narodowej. Zamierza on skupić się na swojej indywidualnej karierze w NBA. Dopiero co podpisał trzyletni kontrakt z Los Angeles Lakers wart 51 mln dolarów. 

"To była trudna decyzja, ale po ostatnim sezonie i długiej grze w playoffs, zdecydowałem skupić się na swojej karierze w pierwszym sezonie po byciu wolnym agentem. Skupię się na treningach, by przygotować swoje ciało na następny sezon. Chciałbym podziękować reprezentacji oraz trenerowi za zrozumienie mojej decyzji. Chciałbym życzyć powodzenia moim kolegom w reprezentacji Japonii" - powiedział Hachimura. 

Ricky Rubio (Hiszpania)

Hiszpan jest legendą swojej reprezentacji i gwiazdą wielu turniejów. Został uznany MVP poprzednich mistrzostw, gdy Hiszpania wygrała złoty medal. W ubiegłym roku wywalczył też z kadrą triumf w EuroBaskecie. Od wielu lat był żelaznym członkiem reprezentacji, która na niemal wszystkich turniejach biła się o najwyższe cele. Teraz jednak zdecydował się odpuścić, ponieważ 32-latek chce się skupić na swoim zdrowiu psychicznym. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen