76ers awansowali do play-offs, Heat zagrają z Bulls
Starcie 76ers z Heat określało się jako rywalizację Joela Embiida z Jimmym Butlerem. Ten pierwszy to w ostatnich latach jeden z najlepszych zawodników w NBA, a drugi co roku wchodzi na swój najwyższy poziom w najważniejszej fazie sezonu. Tym razem lepszy okazał się Kameruńczyk.
Embiid zdobył 23 punkty i miał 15 zbiórek, mimo że skupiała się na nim obrona Heat. Niezwykle ważnym ogniwem gospodarzy był jednak Nicolas Batum, który z ławki zdobył 20 punktów, a do tego popisał się niezwykle ważnym blokiem w jednej z ostatnich akcji meczu przy wyniku na styku.
Butler zapisał na swoim koncie 19 punktów, cztery zbiórki i pięć asyst, a do tego miał też aż pięć przechwytów. Po meczu okazało się jednak, że obawia się, że nabawił się poważnej kontuzji kolana. Jego obawy wyjaśnią dzisiejsze badania, po których wszystko będzie wiadomo.
Heat potrzebują swojego lidera, ponieważ wciąż mogą awansować do play-offs, jeśli tylko wygrają z Bulls. To właśnie drużyna z Chicago przedłużyła swoje nadzieje na dobry wynik w tym sezonie, pokonując Hawks.
Absolutnym bohaterem Byków w tym spotkaniu został Coby White, który zdobył 42 punkty, miał dziewięć zbiórek i sześć asyst. Ponad 20 punktów zdobywali także Nikola Vucević i DeMar DeRozan.
Po stronie pokonanych gości najlepiej zagrał Dejounte Murray, który w ostatnim występie w tym sezonie zdobył 30 punktów.
76ers czeka teraz seria play-offs z New York Knicks. Wygrany z pojedynku Heat-Bulls zmierzy się za to z Boston Celtics.