Indiana Pacers wygrali w Nowym Jorku i awansowali kosztem Knicks do finałów konferencji
Do tej pory w serii pomiędzy tymi zespołami zawsze wygrywali gospodarze, a to doprowadziło oba zespoły do remisu 3-3 i decydującego siódmego meczu w Madison Square Garden w sercu Nowego Jorku. Gospodarze podchodzili jednak do tego meczu w bardzo okrojonym składzie, co było widać na parkiecie.
W tych play-offs grają oni bez jednego ze swoich liderów - Juliusa Randle'a, a w trakcie tego etapu sezonu stracili też Mitchella Robinsona, OG Anunoby'ego, a także częściowo Josha Harta, który został poszkodowany w poprzednim meczu. Jalen Brunson złamał za to rękę w trakcie spotkania...
To oczywiście nie mogło zakończyć się wygraną, a Knicks prowadzeni przez Donte DiVincenzo, który zdobył aż 39 punktów, polegli przed własną publicznością.
Pacers do wygranej poprowadził Tyrese Haliburton, który rzucił 26 punktów, trafiając w tym sześć rzutów za trzy punkty. Po 20 oczek dołożyli Andrew Nembhard i Pascal Siakam.
Teraz Pacers czeka rywalizacja w finałach konferencji wschodniej z Boston Celtics.