San Antonio Spurs nie poszli za ciosem i gładko przegrali z New Orleans Pelicans
Pierwsza kwarta stała pod znakiem znakomitej skuteczności New Orleans Pelicans w rzutach za 3 punkty. Trafili oni do kosza z dystansu aż 6 razy, a San Antonio Spurs oddało tylko jeden taki celny rzut i to zdecydowało, że goście wygrali pierwszą kwartę 33:20.
Gospodarze odrobili nieco strat w drugiej kwarcie i na przerwę schodzili z wynikiem 51:61. Druga połowa była jednak rewelacyjna dla gości, którzy w trakcie jej trwania zdobyli aż 85 punktów, a Spurs "zaledwie" 59.
Pelicans dalej świetnie czuli się w rzutach za trzy punkty. Łącznie trafili ich aż 22 w trakcie całego spotkania i wygrali 146:110.
Najlepsi w tym elemencie byli C.J. McCollum 6 na 7 trafionych rzutów z dystansu i Brandon Ingram 5 na 7. Łącznie McCollum zdobył 29 punktów, a Ingram 26. Po stronie Spurs najlepsze wyniki osiągał Victor Wembanyama, który zanotował double-double (17 pkt, 13 zbiórek, 4 asysty).
Jeremy Sochan spędził na parkiecie ponad 25 minut i w tym czasie zdobył 5 punktów (1 celny rzut na 7 prób z gry), miał 3 zbiórki i 4 asysty.
San Antonio Spurs niezmiennie znajduje się na ostatniej pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej. Ich kolejnym rywalem będzie Milwaukee Bucks, które jest wiceliderem Konferencji Wschodniej z bilansem 19-7.