Kraśnicki: nie będę kandydował na następną kadencję prezesa PKOl
Pierwotnie wybory na prezesa PKOl miały się odbyć w 2021 roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa przełożono je. Mają zostać przeprowadzone 22 kwietnia.
Kraśnicki miał być jednym z kandydatów, obok Piesiewicza, który od jakiegoś czasu nie krył swoich planów. Jednak na wtorkowej konferencji prasowej dotychczasowy sternik PKOl poinformował o swojej rezygnacji ze startu w wyborach.
"Moja decyzja wynika z wielu powodów. Po 22 kwietnia będę dalej w ruchu olimpijskim, jeśli nasza społeczność olimpijska uzna, że będę przydatny. Zrobię wszystko, żeby polski ruch olimpijski i polski sport osiągały sukcesy. Moja decyzja jest bardzo przemyślana. Nie chcę podzielić środowiska. Czas na nowe pokolenie, na zmiany, na inne podejście. Do kierownictwa muszą dojść ludzie młodsi, sprawni, a ja będę ich wspierał. Nie jest to łatwa decyzja, ale w moim przekonaniu słuszna" - powiedział.
74-letni Kraśnicki stoi na czele PKOl od 2010 roku, kiedy Piotra Nurowskiego, który zginął w katastrofie w Smoleńsku. W 2013 roku został wybrany na pierwszą pełną kadencję. Cztery lata później ponownie wygrał wybory.
Od 2013 roku jest również członkiem Komitetu Wykonawczego Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC). W 2018 roku został wybrany przez EOC na jednego z sześciu reprezentantów Europy w Radzie Wykonawczej Światowego Stowarzyszenia Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC).
Wcześniej, latach 2002-05, stał na czele Polskiej Konfederacji Sportu. Z kolei w latach 2006-21 pełnił także funkcję prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce, którego jest teraz honorowym prezesem. We wtorek zarząd PKOl zdecydował, że Kraśnicki będzie także pierwszym honorowym prezesem tej organizacji.
Jedynym kandydatem na objęcie stanowiska prezesa PKOl w tym momencie został 42-letni Piesiewicz. Choć lista zostanie zamknięta w czwartek - 30 dni przed wyborami - innych zgłoszeń nie należy się spodziewać.
"Chcę podziękować Andrzejowi za długie rozmowy na temat tego, jak PKOl może wyglądać. Cieszę się bardzo, że mówimy razem, bo będziemy współpracować i razem zmieniać PKOl. To będzie inna instytucja, bardziej dynamiczna. Chcę podziękować wszystkim prezesom związków sportowych, z którymi odbyłem szereg spotkań. Od dwóch lat rozmawialiśmy na temat tego, jak PKOl powinien wyglądać i to dzięki nim dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem kandydatem na prezesa, bo to oni wysłali moje zgłoszenie" - podkreślił Piesiewicz.
Podczas konferencji prasowej mówił także o swojej wizji pracy PKOl.
"PKOl powinien być bardziej aktywny, powinien pomagać polskim związkom sportowym w pozyskiwaniu środków. Powinny być one pozyskiwane od sponsorów prywatnych i te pieniądze powinny być dystrybuowane między wszystkie związki sportowe. Trzeba pamiętać, że za wynikami sportowymi zawsze stoją finanse. PKOl będzie też bardziej aktywny pod względem legislacyjnym, na pewno będziemy obecni w polskim Sejmie, będziemy walczyć o to, żeby była trzykadencyjność prezesów związków sportowych" - powiedział.
Zaznaczył także, że jednym z jego celów będzie zwiększenie premii i nagród za medale olimpijskie.
Piesiewicz w latach 2016-17 był wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej odpowiedzialnym za sprzedaż i marketing. Od 4 stycznia 2018 pełni funkcję Prezesa Polskiej Ligi Koszykówki, natomiast stanowisko prezesa PZKosz objął 26 listopada 2018 roku.
W trakcie jego kadencji reprezentacja Polski mężczyzn po raz pierwszy od 52 lat i drugi w historii wywalczyła awans do turnieju finałowego mistrzostw świata i na mundialu w Chinach w 2019 roku zajęła ósme miejsce. W ubiegłorocznym Eurobaskecie w Pradze i Berlinie biało-czerwoni uplasowali się na czwartej pozycji, najwyższej w mistrzostwach kontynentu od 51 lat. W światowym rankingu drużyna mężczyzn zajmuje obecnie 14. miejsce.
W lipcu 2022 Piesiewicz został doradcą biznesowym w koszykarskiej Lidze Mistrzów, prowadzonej przez FIBA Europe.