Kto wygrał Puchar Europy 1986? W Rumunii to pytanie nie ma (wciąż) odpowiedzi
We wtorek, 28 marca, Najwyższy Trybunał Kasacji i Sprawiedliwości (ÎCCJ) wydał swoje postanowienie w kolejnym rozdziale trwającego od ćwierćwiecza konfliktu: która Steaua Bukareszt jest prawdziwa?
W obecności kibiców CSA Steaua (uznawanej powszechnie za Steauę) i działaczy FCSB (uznawanej za klub uzurpatorski) zapadła decyzja, która bardziej ucieszyła tych drugich. Najwyższa instytucja odwoławcza Rumunii formalnie nie opowiedziała się po żadnej ze stron, ale uznała kasację wniesioną przez FCSB i nakazała ponownie zbadać sprawę.
O jaką sprawę chodzi? CSA Steaua i FCSB od wielu lat spierają się o cały wizerunek Steauy. Pierwszy werdykt zapadł w 2017 roku i od tego momentu znany w Europie klub rumuńskiej ekstraklasy stracił prawo do nazywania się Steaua, przyjmując nazwę i symbolikę imitującą oryginał. A tenże oryginał to klub wojskowy, którego odbudowa i powrót do najwyższej ligi trwają od ponad pięciu lat.
Najnowszy rozdział sporu dotyczy tego, kto może się chwalić trofeami… i którymi? Historycznie Steaua Bukareszt ma okazały dorobek, na czele z Pucharem Europy 1986, do dziś jednym z zaledwie dwóch niewywalczonych przez klub z Zachodu Europy. Tenże puchar widnieje obecnie jako największe osiągnięcie obu klubów.
W swoim wniosku kasacyjnym FCSB chciało anulowania poprzedniego werdyktu (przyznającego sukcesy sprzed lat rywalom) i przyznania prawa do sukcesów sprzed wielu dekad. Klub oczekuje też uznania XXI-wiecznych osiągnięć za wyłączny dorobek FCSB.
Trudno oczekiwać, jaki będzie wyrok w tej sprawie. Jednym z najczęściej wskazywanych wariantów byłoby przyznanie prawa do sukcesów z lat 1947-1998 drugoligowej CSA Steaua, a osiągnięć z okresu 2003-2023 dla każdej z dwóch istniejących równolegle drużyn.
Skąd "dwie Steauy" w Bukareszcie?
Choć kibice w Rumunii nie cierpią mówienia o "dwóch Steauach", to tak najłatwiej wytłumaczyć sytuację. W 1998 z wielosekcyjnego klubu Steaua wydzielono, a następnie sprywatyzowano część piłkarską. Po krótkich problemach przejął ją oskarżany o przestępstwa milioner Gigi Becali, z którego wsparciem nie tylko wygrywała mistrzostwa i puchary w Rumunii, ale też zaistniała w Europie.
Po latach uznano jednak, że samo wydzielenie klubu było dokonane bezprawnie i jest nieważne. Sekcję piłkarską ponownie odbudowuje zatem CSA Steaua, a FCSB zostało wyrzucone z terenów klubowych. W 2017 drużynę pod prawowitą nazwą Steaua wystawiono w czwartej lidze, a obecnie jest już na drugim szczeblu, tylko o jeden niżej od FCSB.