Kubacki w czołówce po kwalifikacjach w Willingen, zapowiada się efektowny konkurs
W piątek na Mühlenkopfschanze karty rozdawał silny wiatr, by w sobotę pozwolić skoczkom rywalizować w kwalifikacjach z większym spokojem. Niewielkie podmuchy w plecy lub pod narty nie były decydujące na początku kwalifikacji, choć u niektórych zawodników widać było brak noszenia. Niestety, jednym z nich był Jakub Wolny, który skokiem na 116 metrów zajął dopiero 52. miejsce, nie wchodząc do konkursu.
Znacznie lepiej zaprezentował się Aleksander Zniszczoł, który w niezłych warunkach uzyskał wynik aż o 20 metrów lepszy od Wolnego – 136 metrów. Tylko pół metra bliżej wylądował Paweł Wąsek przy obniżonej chwilę wcześniej belce, co zapowiada dobry powrót Pawła. Zakładając powtórzenie skoków w konkursie, oba występy powinny dać awans do serii finałowej.
Skaczący z obniżonej po raz czwarty belki Kamil Stoch doleciał już tylko do 126. metra, przy niemal kompletnej ciszy w powietrzu. Tuż za nim pod względem punktów znalazł się Piotr Żyła, który lądował na 121. metrze przy silnym wietrze w plecy.
Żyła padł ofiarą ostrożności sędziów, która wydaje się zrozumiała po piątkowych wydarzeniach. Obniżanie belki aż do 8. stopnia oznaczało, że nikt podczas kwalifikacji nie miał szans dolecieć do rozmiaru skoczni. Ścisła czołówka poradziła sobie z warunkami różnie – Dawid Kubacki i Halvor Egner Granerud skoczyli po 131 metrów, przy czym Polak w znacznie trudniejszych warunkach.