Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

LaLiga - Real Madryt wygrywa i zachowuje przewagę w tabeli

PAP
LaLiga - Real Madryt pokonał FC Sevilla
LaLiga - Real Madryt pokonał FC SevillaFlashscore
Podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali na Santiago Bernabéu z Sevillą FC 3:1 w meczu 11. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo, jeszcze kilkadziesiąt minut przed końcowym gwizdkiem utrzymywał się remis. Jednak Królewscy kolejny raz pokazali swoją siłę i determinację.

Choć był to wyjątkowo deszczowy dzień w stolicy Hiszpanii, to kibice tłumnie zgromadzili się na stadionie. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania na murawie pojawił się Karim Benzema i zaprezentował Złotą Piłkę, którą odebrał na wielkiej gali kilka dni wcześniej. Do pamiątkowych fotografii pozowali również dwaj poprzedni zdobywcy tej prestiżowej nagrody, czyli Luka Modrić i Zinedine Zidane. Benzema nie wystąpił jednak w tym spotkaniu z powodu kontuzji, ale Chorwat znalazł się w podstawowej jedenastce i znów znacznie przyczynił się do zwycięstwa Los Blancos. 

Real od początku miał dużą przewagę na boisku. Pomimo trudnych warunków już w piątej minucie drużyna wyszła na prowadzenie. Prawą stroną popędził Vinícius Júnior, rozejrzał się i idealnie wyłożył piłkę w polu karnym. Wystarczyło jedynie wbić ją do bramki z bliskiej odległości, co uczynił właśnie Modrić.

Wydawało się, że piłkarze Ancelottiego mają wszystko pod kontrolą, a kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Jednak w 54. minucie Gonzalo Montiel obsłużył prostopadłym podaniem Erika Lamelę. Kąt był bardzo ostry, jednak Argentyńczykowi udało się przechtrzyć interweniującego Thibaut Courtois i zdobył bramkę na 1:1.

Mistrz pokazał klasę, Barcelona utrzymuje pozycję

Po tym dość niespodziewanym ciosie gospodarze spotkania zostali zepchnięci do defensywy, a drużyna z Andaluzji kreowała kolejne sytuacje. Dużym zaangażowaniem wykazywał się m.in. Isco, który przez wiele lat występował w ekipie Królewskich. Piłkarze Realu po raz kolejny przezwyciężyli trudniejszy moment i pokazali, że zawsze stać ich na odwrócenie losów meczu. W 79. minucie po kolejnej asyście Viníciusa na listę strzelców wpisał się niezawodny Lucas Vazquez, a dwie minuty później pięknym strzałem zza pola karnego znów popisał się Federico Valverde. To już szósta bramka Urugwajczyka w tym sezonie LaLiga. Wynik 3:1 utrzymał się do końca spotkania. Real tym samym uzyskał sześciopunktową przewagę na Barceloną FC, choć nie na długo.

W niedzielę na Camp Nou drużyna Lewandowskiego podejmowała Athletic Bilbao. Ku zdumieniu znacznej części kibiców Baskowie okazali się łatwym przeciwnikiem, Blaugrana już po 22 minutach prowadziła 3:0. Polak znów był wyróżniającą się postacią zespołu. Zobył fantastyczną bramkę i zanotował asystę przy golu Ousmane Dembélé. W drugiej połowie trafienie zaliczył także Ferran Torres. Po tym spotkaniu strata Barcelony do Realu znów zmalała do trzech oczek.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen