Laporta skomentował przyszłość Xaviego. "Gdyby nie chodziło o niego, dawno byśmy go zwolnili"
Xavi po zakończeniu sezonu opuści szeregi Barcelony. Joan Laporta w rozmowie z hiszpańskimi mediami przyznał, że gdyby nie jego nazwisko, byłego piłkarza Blaugrany nie byłoby już w klubie.
"Gdyby to nie był Xavi nie zaakceptowałbym tej formuły. Zaakceptowałem tę propozycję ze względu na to, kim jest Xavi. Gdyby to nie był Xavi, już byśmy go zwolnili. Zrobiłbym to dla Barcelony. Nie mam wątpliwości co do Xaviego oraz motywacji i zaangażowania zawodników. Xavi jest szczery i jeśli formuła nie zadziała, powie o tym. Przydarzyły nam się takie rzeczy, jak kontuzje Ter Stegena, Pedriego, De Jonga, Gaviego… Kluczowe kontuzje dla naszego systemu. Zespół ucierpiał po zdecydowanym wygraniu LaLigi. Ale ten skład nie został zaprojektowany, by być dziesięć punktów za liderami. Jestem zajęty i zmartwiony drużyną" - podkreślił Laporta.
W dalszej fazie wypowiedzi Joan Laporta skomentował zarzuty wobec jego osoby o wyciąganiu pieniędzy z klubu. Prezydent Blaugrany dodał też, że sytuacja finansowa Barcelony mocno się poprawiła.
"To kolejne kłamstwo. Nie włożyłem ręki do klubowej kasy. Udało nam się połączyć ożywienie gospodarcze ze świetnym personelem. Nie przejmuję się krytyką, robię to od dawna i nie przeszkadza mi to, tak jak to kłamstwo, które właśnie mi powiedziałeś.. Kiedy przybyliśmy, mieliśmy 500 milionów strat i 1,5 miliarda długu. Jeśli w zeszłym roku osiągnęliśmy już zysk i odpowiedzieliśmy znaczną kwotą kapitału własnego oraz zrestrukturyzowaliśmy dług, to teraz jesteśmy na dobrej drodze. Zmniejszyliśmy zadłużenie wobec LaLigi z 1,85 miliarda do 652 milionów, zredukowaliśmy sportowe koszty wynagrodzeń o 172 miliony. Aby mieć fair play, musimy mieć pozytywne wyniki, które osiągnęliśmy dzięki dźwigniom, to prawda, ale teraz zmniejszymy koszty wynagrodzeń, na co pozwala nam La Liga" - zaznaczył Joan Laporta.