Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Maher Ben Hlima: "Bardzo dobrze się w Polsce czuję, walczę dla Polski, robię swoje"

PAP
Maher Ben Hlima: zamknąłem firmę, bo stawiam wszystko na sport
Maher Ben Hlima: zamknąłem firmę, bo stawiam wszystko na sportPAP
Ben Hlima był siódmy, natomiast Artur Ostrowski zajął 15. miejsce w chodzie na 20 km na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Rzymie. "Zamknąłem dzień przed wyjazdem do Włoch firmę transportową, bo teraz stawiam wszystko na sport" - powiedział PAP zawodnik pochodzący z Tunezji.

W Rzymie triumfował Szwed Perseus Karlstroem, przed reprezentantem Hiszpanii Paulem McGrathem i Włochem Francesco Fortunato. Karlstroem uzyskał czas 1:19.13 i o 18 sekund wyprzedził McGratha oraz o 41 s Fortunato. Debiutujący w mistrzostwach Europy Ben Hlima, osiągnął 1:21.12, a Ostrowski - 1:23.05.

"Pierwszy raz - w wieku 35 lat - startowałem na tak dużej imprezie. Dla mnie to zaszczyt reprezentować Polskę. Siódme miejsce to wynik zgodny z założeniami. Starałem się być w pierwszej ósemce, bo wiadomo, że to daje stypendium, i ten cel zrealizowałem" - powiedział PAP na mecie Ben Hlima.

Podkreślił, że na osiem tygodni przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu jest to dla niego kolejny sukces.

"Ja się specjalnie do ME nie przygotowywałem, bo musiałem jeździć na zawody w ostatnich tygodniach, żeby zdobyć minimum olimpijskie, co się udało. Teraz pojedziemy w wysokie góry, żeby trenować. Chcę chodzić szybciej w Paryżu" - wskazał urodzony w Tunezji reprezentant Polski.

Ben Hlima podkreślił, że dla niego niemożliwe jest zrobienie w ciągu jednego sezonu kilku szczytów formy. Jego kariera jest w ogóle bardzo specyficzna. Przyjechał do Bydgoszczy w 2008 na mistrzostwa świata juniorów. Reprezentował w nich swoją ojczyznę. Został w Polsce, ale nie uprawiał przez lata sportu, za to założył firmę transportową. Kilka lat temu wrócił do treningów, a firmę... zamknął ostatecznie dzień przed wyjazdem na ME.

"Nie dałem już rady jej prowadzić finansowo. Nie wiem, co dalej będzie. Mam wsparcie od miasta, mam wsparcie od związku. Do igrzysk dam radę. Co będzie po nich? Tego nikt nie wie, ale teraz stawiam wszystko na sport, bo mam marzenia" - podkreślił siódmy zawodnik ME. Dodał, że już 1 i 6 sierpnia "widzimy się w Paryżu i możemy znów pogadać".

"To była dobra decyzja, że zostałem w Polsce. Bardzo dobrze się w Polsce czuję, walczę dla Polski, robię swoje, nie zwalniam tempa, jestem szczęśliwy i tego się trzymam" - podkreślił.

Zapytany, jak to robi, że cały czas jest pozytywnym, uśmiechniętym człowiekiem, odparł: "wszystko zaczyna się tak naprawdę od głowy. Robię swoje i zmierzam do celu. Tego się trzymam. Zaraz kończę 35 lat. Może to nie jest optymalny wiek, żeby zostać mistrzem olimpijskim, ale przecież Dawid Tomala w wieku 32 lat miał «strzał życia» i złoto igrzysk przywiózł do Polski. Ja też mam swoje marzenia. Póki jestem młody, a w sporcie nie jestem wyeksploatowany, to chcę wywalczyć jak najlepszy rezultat na igrzyskach" - podsumował Ben Hlima.

Przyznał także, że wielką motywacją dla niego jest dwóch polskich mistrzów olimpijskich - Tomala oraz czterokrotny złoty medalistka Robert Korzeniowski.

"Z Robertem spotkałem się nawet dzisiaj. W ogóle wielu naszych kibiców było przy trasie chodu wokół stadionu. To dodawało mi mocy, pchało do przodu" - zakończył z uśmiechem.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen