Marcin Krukowski: w finale najpierw rzut na zaliczenie, potem odpalam wrotki
Dawid Wegner i Cyprian Mrzygłód odpadli w eliminacjach.
Krukowski rzucił oszczepem 81,72 m, co jest dziewiątym wynikiem. Wegner uzyskał 79,35 i uplasował się na 13. pozycji, a 16. w eliminacjach Mrzygłód posłał oszczep na odległość 77,93. Do awansu wystarczył wynik 80,52. Najdalszy rzut oddał we wtorek Niemiec Julian Weber - 85,01.
"Oddałem dziś jeden taki nieco mocniejszy rzut. Nie wiem jeszcze, jakie będą odczucia z pełnego rozbiegu, ale myślę, że jest spoko" - ocenił tartan Krukowski.
Podkreślił, że kontuzje psuły jego karierę w ostatnich latach.
"Tak naprawdę od igrzysk w Tokio się męczyłem z kontuzjami. Cieszy powrót. Cieszy to, że jestem przygotowany, bo całą zimę przepracowałem bez dużych kontuzji, tylko z takimi znośnymi. Trochę to się pogorszyło na początku sezonu, a teraz trwa z tym walka. Pierwszy rzut dziś był na zaliczenie, luźny. Jutro w finale będę się starał zrobić tak samo, a potem, jeżeli w pierwszej próbie rzucę podobny wynik, to odpalam wrotki i albo najdzie coś fajnego albo zostanę z tym, co jest" - stwierdził oszczepnik Warszawianki.
Nie chciał oceniać, jakie miejsce w finale może zająć.
"To jest oszczep. Czasami, jak to się mówi: ktoś się pomyli i leci to kilka metrów dalej niż zwykle. W okresie przygotowawczym zrobiłem sześć metrów życiówki cięższym sprzętem. Dalej niż dzisiaj rzuciłem 100 gram cięższym oszczepem. Jak rzucałem rekord Polski, to tym cięższym rzucałem 76 metrów. Pokazuje to, że jestem teraz w bardzo dobrej formie" - mówił zawodnik trenowany od lat przez ojca, Michała Krukowskiego.
Dodał, że gdyby zdobył w Rzymie medal, to byłby bardzo szczęśliwy i byłaby to piękna nagroda za lata walki z kontuzjami.
"Chcę przede wszystkim wyjechać z Rzymu w zdrowiu, a co się wydarzy w finale, pokaże czas. Warto śledzić finał rzutu oszczepem w środowy wieczór, bo jest to... oszczep, czyli jedna z najbardziej nieprzewidywalnych konkurencji. Mogą się dziać cuda. Mogą być 3-4 wyniki ok. 90 metrów, a równie dobrze złoto mogą dać 84 metry. Na pewno będzie ciekawie" - podsumował Krukowski.