Kontuzjowana Yulimar Rojas nie obroni złotego medalu olimpijskiego w trójskoku w Paryżu
Był to jeden z wielkich obrazów Igrzysk Olimpijskich w Tokio. W swojej ostatniej próbie, już po wygraniu konkursu trójskoku, Yulimar Rojas oddała wyjątkowy skok na odległość 15,67 metra, wymazując legendarną Inessę Kravets (15,50 m w 1995 r.) z ksiąg rekordów i stając się rekordzistką świata.
Następnej zimy skoczyła nawet 15,74 m w hali, ustanawiając kolejny rekord świata. Mistrzyni olimpijska, czterokrotna mistrzyni świata, niepokonana w 30 konkursach, była zdecydowaną faworytką do obrony tytułu w Paryżu.
Tak się jednak nie stanie. Za pośrednictwem swojego konta X opublikowała zdjęcie ze szpitalnego łóżka i ogłosiła, że przeszła operację kontuzji ścięgna Achillesa, która już zakończyła jej sezon.
To ogromny wstrząs dla trójskoku, pozbawionego najlepszej specjalistki, ale także dla światowej lekkoatletyki, która będzie musiała poradzić sobie bez głównej gwiazdy Igrzysk Olimpijskich. Mamy nadzieję, że wkrótce ponownie zobaczymy Wenezuelkę, pierwszą mistrzynię olimpijską w historii jej kraju, gdzie jest prawdziwą ikoną.