Wojciech Nowicki: "Jestem wdzięczny, że wciąż jestem w stanie walczyć o medale"
Po złotym medalu olimpijskim w Tokio (2021) i takim samym trofeum mistrzostw Europy w Monachium (2022) po cichu liczyliśmy, że i w tym roku największa impreza sezonu przyniesie medal z najbardziej pożądanego kruszcu. W końcu nie tak dawno udało się podczas Igrzysk Europejskich.
Nie tym razem. W Budapeszcie Wojciech Nowicki był w wysokiej formie, ale musiał uznać wyższość Ethana Katzberga, najmłodszego mistrza świata w historii. Nasz redakcyjny kolega, Joel Barnett, miał okazję spytać wicemistrza świata o ocenę swojego występu.
"Oczywiście, jestem zadowolony też ze srebrnego medalu, ponieważ konkurencja była na bardzo wysokim poziomie. Była wielka walka do samego końca, co było bardzo emocjonujące. Walka o pierwsze miejsce była wyrównana, a Bence (Halasz, brązowy medalista – przyp. red.) miał wsparcie własnej publiczności. Kanadyjski młociarz miał swój dzień i widać było, że przygotował się odpowiednio. Więc wygrał, i to zasłużenie" – przyznał Nowicki.
Co prawda pierwszego w karierze złota mistrzostw świata wciąż w dorobku nie ma, ale Wojciech Nowicki obronił srebro sprzed roku. "Mam srebro – kolejny medal w kolekcji mojej i polskiego zespołu. Jestem ogromnie wdzięczny, że wciąż jestem w stanie walczyć o medale na najwyższym poziomie. To prawda, że nie młodniejemy i do zawodów wchodzi nowa krew. U mnie to podnosi motywację do ciężkiej pracy i kontynuować do igrzysk olimpijskich. A medal dla Polski cieszy" – skwitował wicemistrz świata w rzucie młotem.